Oj oj oj... zaczyna sie robic niebezpiecznie. Mialy byc Brednie Aniszkiewiczu, a tu nagle zaczynaja sie tematy niewygodne. Zaraz sie z tego zrobi temat Nieudolny Gronicz. Zmieniamy bo zaczna dopytywac bardziej i w te propagande UM jak to niby jest "bjuti" nikt nie uwierzy.

Rozbawilem sie

Teraz się za Ciebie weźmie jeden z drugim klakier maści pro Groniczowskiej
-obrażą cię
-wyśmieją
-poniżą
- podpiszą twoim nickiem propagandowy zmanipulowany wykresik / obrazek
-z uporem maniaków zaczną Tobie np płeć zmieniać
Takie mam spostrzeżenia ( po sobie)
wybory coraz bliżej i coraz bardziej ciepło robi się naszej władzuni.

adrian i gero oczywiście macie racje ale minie 2 lata ciotka odjedzie a wasza lodówka , telewizor i auto będą do wymiany lub ikwidacji . Pewno ,że zamiast kupować lodówkę można zatruć siebie i rodzinę i narzekać na służbę zdrowia bo PO nic nie zrobiło . Z auta można zrezygnować i dla zdrowia maszerować i narzekać na słabośc chodników a telewizor kto by się przejmował brakiem tuby rządzących i tak wiemy wszystko najlepiej

bog180, ale ja nie napisałem żeby nie kupować. Poprostu uważam że unia nie jest tak łaskawa jak napisał zulus. 22050 uzyskane a wydane 3450 to nierealny stosunek. Dobrze by było wyjść na zero. Pisze o ogólnym rozrachunku a nie poszczególnych projektach.
Więc rozsądnie było by się zastanowić czy napewno kupujemy taki samochód, lodówkę itp. skoro i tak sumarycznie poniesiemy tyle kosztów (lub) więcej, jak w przypadku własnego finansowania. Jeszcze raz podkreślam że chodzi o całość rozrachunków z unia, nie konkretny projekt. Oczywistym jest także że większość kosztów i składek i tak poniesiemy, więc głupotą było by nie brać tego co daje unia, skoro zabrać i tak zabierze swoje.

Mozna wyjsc nawet na minus, o ile nie jestesmy juz 'pod kreska" i zakladajac, ze inwestycja jest zrobiona solidnie. kilka lat sie nic nie dzialo za to przed wyborami mamy wysyp bubli. Sciezki, uliczki czy place, niektore po dwoch miesiacach od oddania byly juz dwukrotnie poprawiane. Dlaczego? Bo sa na "sztuke" Nie wiem czy juz o tym wspominalem, ale patrzac na rzady Gronicza w Zgorzelcu przypomina mi sie sytuacja z jednej myjni recznej. Pan po odebraniu auta po myciu, kiedy wytknalem mu, ze po prostu auto jest nieumyte, a jedynie oplukane stwierdzil 'no, ale jest lepiej niz bylo' i takie rzady mamy. Jest lepiej niz bylo, tylko nic solidnie i wszystko 'po lebkach' No ale niektorzy musza bronic, walczyc wszak egzystuja dzieki lokalnej wladzuni, to beda gadac glupoty i spiewac piesni pochwalne byleby tylko kura dalej zlote jajka znosila...

Fuszerka nie jest winą żadnej opcji rządzącej. Przetargi musi wygrać najtańsza oferta - jaka oferta, taka firma. Dobrze, że są poprawki, inaczej to rzeczywiście byłyby pieniądze wyrzucone w błoto - za poprawki i naprawy gwarancyjne koszt ponosi wykonawca - przykład choćby ul. Armii Krajowej.

przeglądam sobie "stronę" kandydata i miałbym tylko jedną prośbę aby ujednolicić jej wymowę bo jest trochę braku spójności gdy z jednej strony czyta się:
http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d ... _firm=1044

a z drugiej:
http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d=765&id=15036

wg mnie warto byłoby trzymać się jednego wizerunkowego szyldu, czyli albo "Ja Aniszkiewicz" albo "My Aniszkiewicz" - nie można być trochę my a trochę ja. zastanawiam się też od kiedy datuje się początek tej Wielkiej Akcji? ze strony wynika, że będzie to początek grudnia 2013:
http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d=765&id=14234

jeżeli Pan Aniszkiewicz pisze w sierpniu 2014, że Akcja jest prowadzona od ponad roku, mógłby ktoś ujawnić w czym objawiła się ona przed grudniem?

Jestes w bledzie.. da sie to obejsc.


o ile wczesniej nie zawinie sie z rynku...

W realizacji inwestycji nie ma takiego terminu jak 'poprawka', bo taka inwestycja po prostu nie powinna być odebrana (no chyba, że termin rozliczenia dofinansowania jest bardzo bliski terminowi oddania inwestycji; w takim przypadku brak odbioru oznacza utratę całego dofinansowania. A wtedy to:
1. Idziemy po kolejną pożyczkę, aby zapłacić wykonawcy (brak odbioru i utrata dofinansowania).
2. Odbieramy i jakoś to będzie, bo mamy gwarancję (odbiór z 'poprawkami' inwestycja z dofinansowaniem).
Nie wiem jak jest naprawdę, ale rzeczywistość wygląda tak, że terminy wszystko obligują.
Z kolei naprawy gwarancyjne są wykonywane na koszt wykonawcy tylko w czasie trwania okresu gwarancji i pod dwoma głównymi warunkami:
1. Stwierdzenia i udowodnienia przez inwestora wady.
2. Uznania wady przez wykonawcę jako wynikłą z jego winy (w przeciwnym razie koszt naprawy ponosi inwestor- czyt. mieszkańcy).
Jednak zawsze całe niedogodności z tego wynikające tzn. utrudnienia w ruchu (brak przejść chodnikami, objazdy), brak możliwości korzystania z obiektów lub urządzeń, rozjeżdżone (kolejny raz) przez ciężki sprzęt ulice i chodniki (przecież w miejsce poprawianej inwestycji trzeba dojechać; często po ulicach lub przez chodniki/place/alejki/ścieżki nie wchodzące w zakres prac gwarancyjnych) to wszystko dotyka mieszkańców.

No właśnie objeść, ominąć, zakombinować żeby było dobrze. Aby było "normalnie" trzeba coś obchodzić. Nie każdy chce "przyjąć na klatę" odpowiedzialności za obchodzenie czegoś. Urzędnik z wydziału zajmującymi się przetargami trzyma się wytycznych zapisanych w ustawach, rozporządzeniach i nie będzie czegoś obchodził bo najzwyczajniej nie ma ochoty tłumaczyć się przed ABW czy prokuraturą. Jego obligują przepisy i jak ma być najtańsza oferta najlepszą to będzie. I tu jest cały problem.

To sie da obejsc prawnie, i zgodnie z ustawa i nie mowie tu o kombinacjach.
Obecnie nie maja celu bo wygrywa znajomy wiec wszystko jest OK. Pozniej znajomy bankrutuje, zaklada firme na szwagra, wujka, dziadka i kogo tam jeszcze ma zyjacego w rodzinie i dalej startuje i wygrywa...nie opowidajcie glupot. Wykazaliby sie kreatywnoscia gdyby pojawil sie ktos jeszcze tanszy.

Przypomnę pytanie kolegi neandertalski :

żeby nie przepadło

Pełny post TUTAJ

Nie wiem jak u kogo ale u mnie ciotki mają się dobrze, lodówki używam od ponad 20 lat i w najbliższym czasie nie zamierzam jej zmieniać, telewizor mam nieco młodszy i też zapewne posłuży mi długo, a auto mam nowe i zapewne pojeżdżę nim 15 - 20 lat. Nie każdy lubi zmiany i bezsensowne wyrzucanie pieniędzy w błoto. Owszem można dwa razy do roku zmieniać auta, ciotki i telewizory. Pytanie tylko po co? Zgorzelecka "stara hala" mogła zostać zmodernizowana i długo jeszcze służyć mieszkańcom naszego miasta. No ale po co, skoro można za 80 mln wybudować nową, której nie da się utrzymać z miejskiego budżetu.

To raczej pytanie do kandydata, w tym gronie raczej pozostanie bez odpowiedzi. Na Okrzei jest biuro.