Kibice wiedzą czego się po drużynie spodziewać i dlatego płacą za bilety i karnety tyle ile płacą tu nie ma miejsca na granie na pól obrotach Oni są w pracy a my kibice płacimy za to żeby Oni grali nie tylko w pucharach i z najlepszymi . A jak brak motywacji to trzeba ją uruchomić co do sił to nie mam żadnych watpliwości,że dla Nich ani mecze nie są za często ani wysiłek za duży na Polski Cukier , musi się po po prostu chcieć. Jedną wpadkę można wybaczyć ale kilka to już za dużo

Oni grają tez dla kibiców, których Turow nie ma. Nie sztuką jest dopingować kiedy drużynie idzie. Sztuką jest ich wspierać kiedy nie idzie.

hakunamakata popieram w 100 % wstyd żeby gwizdać na swoich zawodników!! Kibice sukcesu uciekli i nie przybili piątek z graczami !! Naprawdę nie warto grać dla takich kibiców!!!

Proponuje włączyć polsat sport zobaczyć jak w pierwszej kwarcie meczu AZS-STELMET klub kibica wzywa kibiców do wstanie i kibicowania. Cała hala wstała i kibicowala. Ot taka informacja.

Turomaniak - ja też oglądam mecz. Kibice ospali przez większość mecz ,dopiero w ostatnich minuta ożywienie.

alez imponujacy zryw AZS w ostatnich 5 minutach. Niesamowitego kopa motywacyjnego powinno dac im to zwyciestwo na nastepne mecze.

Szkoda że u nas nie ma tego co w Koszalinie (kibice). Jak Woods wrzucał wolne cieszyłem się tak jakby to Turów wygrywał, przez ostatnie 3-lata tak znienawidziłem Zastal vel Stelmet, po prostu nie cierpię tych zielonych pajacy, a jeszcze wszystko dopełnia 2- debili - wąż i banan na spotowefakty.
Podsumowując - raduje się przegraną Zmielonej

Ps. Saso nie ma szczęścia do AZS w Koszalinie

Dla nas to lepiej ,że wygrał AZS. Nikt się pewnie nie spodziewał tej fantastycznej końcówki w wykonaniu AZS. Myślę, że do zrywu AZS przyczynili się sędziowie gwiżdżąc faul
techniczny Qyntelowi. Na koniec meczu reakcja złości Koszarka bezcenna.

co innego jak nie idzie a co innego jak się niechce i lekceważy przeciwników albo reaguje na termin wypłaty

Dzisiaj chyba wszyscy kibice Turowa oglądający mecz AZS-sezonowcy kibicowali tym pierwszym i ucieszyli się z porażki zielonopagórkowców.

Kilka opóźnionych refleksji po meczu



Gdyby zespół reagował na termin wypłaty to byśmy mieli bilans odwrotny od tego jaki mamy...

Generalnie rzecz biorąc zachowanie obrażonych kibiców po przegranym meczu najlepiej wystawia ocenę im samym... żenada

Wracając do oczywiście szkoda frajersko oddanych punktów, ale cały mecz graliśmy zupełnie jak nie my i na zwycięstwo po prostu nie zasługiwaliśmy - chaos w ataku, odpuszczanie i gubienie się seriami w obronie, pozwoliliśmy Torunianom wstrzelić się z dystansu, to i trafiali z nadzwyczajną skutecznością(praktycznie większość meczów w których moglibyśmy wygrać przegrywaliśmy w identyczny sposób) sami pogubiliśmy sporo pewnych punktów po obręczach i stało się...

Kicia dużo kombinował w tym spotkaniu, moim skromnym zdaniem zbyt dużo...

I na koniec zero zespołowego grania w tym meczu było niestety...

Jakoś tak się to w ostatnich sezonach niestety plecie, że najwięcej porażek zaliczamy z tymi mimo wszystko sporo słabszymi zespołami...

Porażka z Piernikami zdarzyć się nie powinna, ale warto spojrzeć na fakty.
1. Jako jedyna drużyna z plk gramy w pucharach. Na dzień dzisiejszy puchary wydają się istotniejsze. Dobry wynik może,a w zasadzie powinien być kartą przetargową w negocjacjach ze sponsorem. Drużyna reklamuje PGE w Europie i moim skromnym zdaniem to co daje PGE to śmiech na sali. Budżet powinien być znacznie większy i teraz powinniśmy przebierać w centrach, a nie zastanawiać się czy nas na niego stać.
2. Gra w Eurocup pochłania spore pokłady energii. Do tego dochodzą podróże. Nie ma czasu na odpoczynek, przygotowanie się do meczu ligowego. Jak to się mówi - coś za coś.
3. Mecz z Lituvosem kosztował Turów sporo wysiłku, do tego doszły kontuzje. Zawodnicy to nie cyborgi.
4. Kibice mają duże oczekiwania, roszczenia, ale powtarzam po raz 100 - co "kibic Turowa"daje od siebie. Wspiera drużynę dopingiem? daje z siebie wszystko? Niech każdy uderzy się w pierś i zastanowi się zanim coś napisze. Wymagajmy również od siebie - bo na trybunach siara i pogrzeb. W innych klubach KK podrywa trybuny do dopingu - u nas o to ciężko. Oni grają dla pieniędzy, dla lepszych kontraktów na przyszłość ale tez dla ludzi, którzy na halę przychodzą i oczekują wsparcia, zwłaszcza kiedy nie idzie.

Już kiedyś była o tym dyskusja, co ma PGE do Europy? Im zależy na naszym podwórku i polskich odbiorcach, bo z tego mają przecież kasę.
Czy średnio 6/7 milionów zł co roku, a w tym więcej to mało jak na sport który w Polsce jest niezbyt popularny?
Druga kwestia to inni sponsorzy, dzisiaj stelmet podpisał 3letnią umowę z cinkciarz.pl, do tego dochodzi wiele innych mniejszych źródeł, a u nas? Co sezon pewna kasa od PGE, to po co ruszyć dupe i poszukać kolejnych sponsorów.

Niech PGE wejdzie z Citronexem w alians strategiczny i niech reklamują energetycznego banana np.wibrator hahaha.

Citronex nie będzie zainteresowany sponsorowaniem drużyny, jako sponsor tytularny, czy strategiczny, ponieważ wolą tą kasę zostawić u siebie w kieszeni - trochę kasy rzucą, żeby nie było ... i tyle.