Chodzi o styl w jakim im nie idzie. Gdyby pokazali chociaż trochę zaangażowania. Od zawodowców trzeba oczekiwać, że zagrają 20 kilka minut co 3 dni na podobnym poziomie.

Takie podejście do gry nie sprzyja również napędzaniu sprzedaży biletów, ale zawodnicy akurat to mają chyba w du.pie - najważniejszy jest przelew na konto.

Kolego IBM słabo to mi się robi jak czytam takie teksty. Kibic to nie maszynka do lizania po pupie w każdych okolicznościach. Weź przykład z h1, najpierw graczy zje..li, a potem kibicowali. Trzeba umieć kopać w dupę i motywować, a nie tylko ją głaskać i lizać. Póki co komentarze są adekwatne do ich stylu gry. I wcale nie uważam by EC było ważniejsze od TBL.

Od samego początku grali najpierw w EL teraz w EC i jakoś im szło w TBL, teraz nie idzie w TBL.
Nie chodzi o kibiców sukcesu, chodzi o marnotrawienie wcześniejszych wysiłków. Teraz grają na granicy z Cukrem czy Anwilem, gdzie inne zespoły jak choćby Trefl roznosił ich jak chciał.
Mam bilet na mecz z Paryżem i zamierzam kibicować swojemu zespołowi, którzy mam nadzieję awansują dalej, choć taki awans znowu spowoduje kolejne przegrane z cieniutkimi zespołami TBL.
Przypomnę ostatni sezon gdzie Turów grał w VTB i prosto z samolotu, po nieprzespanych nocach rozprawiali się bezwzględnie z zespołami ze środka, z dołu czy ze szczytu tabeli.

Właśnie zastanawiające jest to, że w zeszłym roku pomimo tego, że wyjazdy były bardziej męczące - nie wliczając meczy, a w lidze VTB grają również bardzo mocne zespoły - potrafili wygrywać również w naszej lidze i nie mam nas myśli tylko początku sezonu. Teraz niby podróżują krócej, w autobusie z łóżkami, a nie idzie im. Przecież nie są tylko w 100% nastawieni na EC. Możliwe jest też, że mają teraz bardzo ciężkie treningi kondycyjne, które mają zaprocentować w PO/finale i nie są w stanie w tygodniu zagrać dwóch meczów na dużej intensywności i dlatego lekko "opuszczają" PLK.

Słabo się robi jak to się czyta, kibice sukcesu... Spokojnie, narazie Eurocup ważniejszy a potem można zacząć granie na poważnie. Najlepiej sie obrazić na zespół bo im nie idzie.. żenada..



No to napiszę tak , idąc twoim tokiem myślenia po jakiego było jechać do włocławka, czy ty naprawdę nie widzisz co nasi chłopcy grają , nie mam zamiaru się kłócić tylko po prostu mamy zadyszkę i niektórym tylko w EC chce się grać.
Cieszy , że Dylu wrócił do gry , pamiętam jak dwa sezony temu jechaliśmy jak czołg przez ligę a koszar powiedział , poczekamy na playoff i zobaczymy jak się siły rozłożą i wiemy jak było szybkie cztery zero i po wszystkiemu.

Pozdro

A kto ten mecz miał wygrać. Collins , Kulig i Chyliński to za mało. Ostatnio to tylko oni punktują w każdym meczu ,pozostali graja w kratkę i ze słabą zdobyczą punktową.

Jak 11 marca nie będzie +4, to ... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jacy znowu kibice sukcesu? O co wam qwa chodzi? WTF?
To już nie można zastanowić się nawet, co może być przyczyną spadku formy?
Ogarnijcie się. Nikt jeszcze po nich nie jedzie, jak po burej suce, ale nie można też być/udawać happy. Wiadomo, że formę będą szykować na PO, nie znaczy to, że teraz należy wszystko przemilczeć. Nikt przecież ich nie zwalnia! Relax.

Znowu napier... za 3 !!!!!!!!!!!!!! Super !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rzeczywiście nasza gra ostatnio opiera się na 3-zawodnikach, reszta niestety po zmianach jednego z tych trzech nic nie wnosi do gry . Jaramaz, Vlad, Taylor, Wright - nie wiadomo co się z nimi dzieje, ciągłe straty, skuteczność zerowa. Olek pomimo że wczoraj nie grał nie prezentuje poziomu na TBL, zastanawiam się co on robił w NBA (chyba podawał piłki). Nowego Ukraińca na razie nie ma co oceniać - zobaczymy po 4-5 meczach, wczoraj podkoszowy Anwilu- Crosariol pod koszem robił co chciał.
I ostatnia rzecz nad czym powinniśmy się pochylić, to osobiste wykonywane na poziomie 50-60% nie zapewnią zwycięstwa a jak widać w ostatnich 2-meczach mogły okazać się kluczowe.

W plk na dzień dzisiejszy jesteśmy średniakami i o obronie MP , z taką grą nie ma nawet co mówić i się napalać. Z taką grą nie mamy szans nawet na półfinał. Natomiast na ostateczny osąd myślę, że warto poczekać do play -off. W zeszłym sezonie Turów miał 12 graczy do grania. Mogliśmy pozwolić sobie na dużą intensywność. Teraz tak szerokiej ławki nie mamy. Sadzę, że Rajkovic zdaje sobie z tego sprawę i stąd mamy dwa zespoły - pucharowy i ligowy. Na teraz ważniejsze są mecze w pucharach. W lidze porażki jeszcze o niczym nie przesądzają. Komplikują sprawę i stawiają rywali w lepszej sytuacji, ale nie odbierają Turowowi szans na obronę Mistrza. Tak naprawdę ważne aby przed play-off nie spaść poniżej drugiego miejsca, aby w ewentualnym półfinale ( gra do 3 zwycięstw ) mieć atut własnego parkietu. W ewentualnym finale ze Stelmetem w serii do 4 zwycięstw atut własnego parkietu może mieć znaczenie ale wcale nie musi. Poza tym gra w pucharach sporo nas kosztuje. Turów został pozostawiony sam sobie. Nie ma wsparcia finansowego z ligi. Inne poważne europejskie ligi taką pomoc przekazują zespołom grającym w pucharach. Gramy więcej meczy od pozostałych ekip w plk, a tak jak wspomniałem wyżej graczy na wysokim poziomie mamy tylko kilku. Do obrony Mistrza Polski poza umiejętnościami potrzebne będą inne rzeczy: zaangażowanie, poświęcenie, chęć zwycięstwa i gra na zasadzie " jeden za wszystkich wszyscy za jednego". Nie wystarczy być na papierze najsilniejszym. W ewentualnym finale ze Stelmetem - będzie to starcie trenerów. To na tym polu może się rozstrzygnąć mistrzostwo. Nie rozdzierajmy jeszcze szat. Cieszyć się nie ma z czego, bo w lidze gramy naprawdę słabo. Nikt przed Mistrzem się nie położy i zazwyczaj przeciwnik z nami gra najlepsze spotkania. Jest podwójnie zmobilizowany.
Jak awansują dalej w pucharach trochę ich rozgrzeszę

Ten wczorajszy mecz można nazwać tylko jednym słowem: kompromitacja.

Przegrać z jednym z najgorszych zespołów w lidze, oddać mecz bez walki. Bardzo słabo to wyglądało.

No i żeby to był pierwszy raz. Ostatnimi czasy dostajemy lanie od każdego. Im słabsza drużyna tym łatwiej z nami wygrywa.


Tak nie moze być.

Przez styl gry Turowa, wstyd się przyznać, że się jest kibicem tej drużyny!


Ktoś wyżej napisał że jesteśmy kibicami sukcesu. Otóż prawda jest inna. Gdybyśmy przegrali grając zgodnie ze swoimi możliwościami to ja rozumiem i kibicuję takiej drużynie z całego serca, ale nie zniosę olewactwa i oddawania meczu bez walki.

Biletów na środę 1267 - wczorajsza porażka nie zastopowała za bardzo sprzedaży

Nie kumam tego napalania się na sprzedaż biletów. Wolałbym 200 dopingujących niż 3000 popcornożerców.