Gero pisze:
Są u nas dwa ronda i są zakorkowane mimo to ze jazda po nich odbywa się w miarę płynnie, wiec nie jest to raczej wina tych, o których wspominasz. Zresztą nie wierze, ze aż tyle osób ma problem z rondami.
Jak patrzę z punktu widzenia kierowcy na jazdę 'po rondach w Zgorzelcu' to zauważyłem, że niewielu kierowców wie co to jest kulturalna jazda, a dokładniej poruszanie się wg jednej z jej zasad tzw. jazda 'suwak, zamek błyskawiczny czy też zakładkę'. Gwoli wyjaśnienia dla niektóych czytających [celem dalszego 'rozpowszechnienia' i zastosowania także wśród znajomych
]:polega ona na tym, aby w momentach, kiedy dojeżdżamy do skrzyżowania z ruchem okrężnym (ronda o jednym pasie tak jak w Zgorzelcu), wpuszczać auta chcące na nie wjechać. Kierowcy na rondzie mogą jechać płynnie, ale zostawiając między sobą odpowiednio dużo odstępu, tak, by pojedynczo wpuszczać kierowców wjeżdżających na nie.
Niestety, kierowcy niechętnie stosują takie rozwiązanie w myśl zasady: „ja stałem, to ty też postoisz".
Gero pisze:
Jeśli te dwa skrzyżowania nie powodują korków to po co kombinować i tracić kasę na ronda.
Rozumiem, że o braku korków to był żart z Twojej strony?
Gero pisze:
Ogólnie mi się jeździ fajnie. Jak jestem przeciwnikiem władzy to akurat ten ruch uważam za słuszny.
Ja również, chociaż są pewnie mankamenty to sama idea ruchu dwukierunkowego jest jak najbardziej słuszna