Tłuką ale nas od drugiej kwarty....grają beznadziejnie a Krosno co rzuci to wpada...
Znowu daliśmy sobie zarzucić streetball, tylko w przeciwieństwie do meczu z Kingami skuteczność żenująca...

W pale się nie mieści, co nasi grają. Biegają jak chłopcy we mgle. Czarno to widzę.

Taka padaka? Nie płacą ?

Trzecia kw przegrana 28:7 to może być jakiś historyczny wyczyn...
:(

Nasi wyglądali, jakby do tego Krosna na pieszo przyszli No ale miejmy nadzieję, że ta porażka przyśpieszy poszukiwania zapowiadanych wzmocnień.

Nie ma kasy-nie ma granka?
Czy w tym klubie może być choć jeden sezon normalnie?Oby to był tylko słabszy mecz...

Jeżeli kasa się nie zgadza, to nic dziwnego, że tak zagrali - z drugiej strony prawdziwy zawodowiec zawsze gra na 100%, a później dochodzi tego, co mu się należy.

Powinni przeprosić za tą kompromitację.

Czy wy nie możecie przyjść porażki bez teorii spiskowych? To już jest chore i żenujące.

Mam wrażenie, że mecz trochę zawalił nam trener a dokładnie, że padł ofiarą niemieckiej metodyczności i tkwienia w pewnych schematach pomimo niesprzyjających warunków. Pressing kompletnie nam nie wychodził, Krosno było po prostu w tej nieszczęsnej trzeciej kwarcie było szybsze i nasi nie za streetbolowacami nie nadążali. Zatęskniłem za prostą strefą 3 -2, taką na uspokojenie...

Podobnie jak w meczu z Kingami trafiła się nam trójka sędziów, którzy nie pozwalali na twardą obronę i tu mam żal do trenera, że widząc co sędziowie gwiżdżą a nasi nie nadążają nie zarządził zmiany obrony.

Jeśli ktoś żywił nadzieje (jak ja), że Ewers talentem eksploduje ten wie jak wygląda zawodnicza implozja... Niestety, także Kacper Borowski sprawia wrażenie zlęknionego, niepewnego i nieco zagubionego, nie wiem jak poważna była ostatnia kontuzja ale ślad w psyche zostawiła poważny.

Od końcówki drugiej kwarty nastąpiło zbiorowe oddzielenie myśli od ciała, ciała grały a myśli bujały w obłokach....

Jednym słowem - blamaż okrutny i tylko wysoka wygrana z Czarnymi może choć trochę osłodzić gorycz tej porażki...


Ps. Czy mi się zadawało, ale czy kibice z Krosna po upadku Borowskiego nie pokazali wysokiej klasy buractwa ?

Niestety większość zachowała się jak rasowe buraki

Po takim meczu kibic Turowa może czuć się jakby dostał obuchem w głowę. Można przegrać z każdym, ale rozmiar porażki i styl gry daje do myślenia. Liga jest wyrównana i każdy mecz jest istotny. Miejsc jest 8 a chętnych znacznie więcej. Jakoś trudno mi uwierzyć w aspekt tylko sportowy. Już w meczu z AZS Koszalin byliśmy zmęczeni. Dzisiaj wyglądało fizycznie tragicznie. Duża dawka treningu siłowego ? Jakiś mikrocykl ? Ciekawe co powie trener. Jak wyjaśni bezradność zespołu. Blamaz i coby nie mówić wstyd.

Powiem tak takiej żenady to dawno nieogladalem . Na dziś potrzebna 1 i skoczna 5 bo bez tego jesteśmy daleko w D...... Panie Prezesie do dzieła i to na wczoraj. Tylko Turów ze Zgorzelca hej hej

Kibice Krosna byli tak bardzo rozbawieni wysokim prowadzeniem ich drużyny, że
okrzyki " Jedźcie do domu ,my ......" rozlegały się po hali dość regularnie a do
upadku Kacpra też odnieśli się niesympatycznie.
Takie zachowanie krośnian ,choć dla nas nieprzyjemne , wcale nie dziwi , bo
występuje również na innych halach . U nas też .

Poczekajmy cierpliwie do 25 lutego, a wtedy być może w rewanżu też zaśpiewamy im taką przyśpiewkę. Wtedy będzie lepiej "smakowała"
Wierzę w to, że nasza drużyna nam to umożliwi, bo ta wczorajsza porażka chyba ich też zabolała.

Takiego zawodnika jakiego sciągnęła Stal potrzeba nam pod kosz.