Na pewno niektórym się to nie spodoba, co napiszę, ale trudno, nie wszystko wszystkim musi sie podobać. Jestem wściekła zarówno na kierowce, ale i na pasażera. Przecież wiedział, z kim siada za kierownicę. Jeżeli jedziesz z szaleńcem, musisz mieć świadomość, że możesz cało nie dojechać. Mogę powiedzieć, że na szczęście nikogo po drodze nie zabili, ale pozostawili w smutku tyle biskich osób - i to zarówno ten, który zginął, jak i ten, który żyje.
Ale czy ten wypadek będzie ostrzeżeniem dla szaleńców na drodze ? Oby !

Mnie się podoba, sam miałem to napisać. Co ten człowiek robił w samochodzie prowadzonym przez pijanego kierowcę?

Teraz jakby mogl tez by zadawal sobie takie pytanie. Smutna taka nauczka po fakcie. Ale trzeba zdawac sobie z konsekwencji wsiadajac do samochodu z pijanym kierowca lub takim co jedzie 180km/h.

pozdrawiam

Eh...
[']

Strasznie mi smutno z tego powodu. Ale naprawdę, Roger00 igrał z losem. Przecież doświadczył, czym jest bezmyślna jazda, wiedział, jak ciężko się w takiej sytuacji żyje, a mimo to wsiadł z gościem pijanym lub na prochach. Mogę powiedzieć jedno, że dzięki Bogu nie zabili po drodze rowerzysty ani nikogo z innych samochodów.
Niestety, uważam, że w takiej sytuacji oboje sa winni nieszczęścia, bo dobry kompel powinien powiedzieć "stop".
Sama dużo jeżdżę, czasami zdarza mi się zabrać po drodze kogoś, Kiedyś z przystanku właśnie na tej drodze zabrałam ludzi, którzy zostawili auto przy Witce bo kierowca był po piwie i pozostali nie pozwolili mu wracać autem. Ale to chyba wyjątki. A szkoda, bo byłoby mniej tragedii.
Życzę wszystkim, żeby zdrowo i cało wracali do domów. Pozdrawiam. Mimo tej smutnej informacji na Forum miłego dnia. Hanna I.

poprawcie w tekscie ze to bylo 100 C4 !!!

Jestem tego samego zdania co moi poprzednicy.Jazda z nietrzezwym kierowca to jak podpisanie na siebie wyroku.myslesnie "a moze sie uda" jest idiotyzmem Kolejny czlowiek ginie przez glupote zarowno swoja jak i swojego znajomego

zawsze jest żal. Nieważne kto był winien, jak do tego doszło. Zawsze szkoda jest ludzkiego życia. Jedni giną przez własną głupotę , drudzy przez bezmyślność innych. Pozostaje tylko wyciągać jak najwięcej wniosków z tych sytuacji i samemu próbować postępować inaczej. Co się stało to się niestety nie odstanie. A Roger00 był inteligentnym człowiek mającym dużo do powiedzenia. Nie znałam go sobiście. Tylko , a może aż tyle co z forum. I napewno dziwnie jest uczucie , ze już nie przyłączy się do rozmowy...

A życie toczy sie dalej...

czasem liryka zawarta w tekstach znanych piosenek jest barziej wymowna od zwykłych słów:

One by one
Only the Good die young
They're only flying too close to the sun
And life goes on -
Without you...

Drodzy Moi nie ma co się już rozwodzić nad tym czy zginął na własne życzenie wsiadając do tego auta czy nie. Stało się i żadne pouczenia tego nie zmienią. Szkoda, bo zginął mądry człowiek. Ale jak to madzia_zgc ujęła życie toczy się dalej.

[*]

Ja znałam go osobiście... Choć nie wiedziałam, że człowiek, którego znałam to właśnie Roger00, jakoś tak wyszło, że nie miałam o tym pojęcia. Dowiedziałam się przed chwilą.
[']

Czy ktoś wie kiedy będzie pogrzeb?

[*] JEstem właśnie w pogorzelicy na kafejce i mnie ta informacja bardzo zaszkoczyła ( dziś w nocy śnił mi się krzyż i wiedzałem że coś się stanie ) Rogera nie znałem osobiście . Jeżeli ktoś będzie wiedzał kiedy pogrzeb niech pisze to może jak zdąże wrócić to zajde :(:(:(

Rzeczywiście straszna wiadomość. Kondolencje rodzinie.