bog180 pisze:
Żal mi ciebie i twojej wybranki :idea: :idea:
Mi żal Ciebie i twojej wybranki,czy wybranka.
cfcgirl pisze:
:cry: .szkoda że dla Ciebie słowa które wypowiadałeś przed osobą którą jak twierdzisz kochasz, znaczą wielkie g...
Dobrze,że mój mąż nie jest taki...Nie każdy musi chcieć być mężęm, szanuje to,ale nie rób sobie farsy z czegoś co dla innej osoby moze znaczyć bardzo wiele. Czy jak będzieci mieli dziecko to tak też będziesz go wychowywał, brak szacunku do czegokolwiek? Nie chcesz sie żenic nie musisz, twój wybór, ale bądź jemu wierny i swoim zasadom.Wszystko dla kasy?
Tak ,dla mnie to była farsa ledwo powstrzymałem smiech..Co mnie obchodzi,że dla wiekszości ludzi ślub to taka wielka ceremonia,przeżycia itp.
Chyba mi nie odmówisz posiadania własnego zdania na jakikolwiek temat.
Dla mnie małżeństwo jest chorą instytucją, do niczego nie potrzebną.No i co z tego,że takie mam poglądy.?Jestem przez to gorszy od Ciebie naprzykład??
Nie chciałem być mężem,tak samo jak moja dziewczyna nie chciała być żoną.
Sytuacja nas zmusiła.Nie był to krok dla kasy,tylko dla własnego M.
Co z tego,że byłbym wierny swoim przekonaniom.
Płaciłbym za wynajmowanie jakies nory,ale tak byłbym wierny swoim przekonaniom.
A tak wzieliśmy ślub „na sztukę”ale mamy mieszkanie ,własne mieszkanie.
Dzieci nie będziemy mieć,a nawet gdybyśmy mieli to swoje dobre rady przelej na forum dla młodych matek.Bo mi się nie przydadzą.
Tak słowa ,które wypowiadałem w usc,nic dla mnie nie znaczyły i dalej nie znaczą.
Co nie przeszkadza nam tworzyc udany związek.
Ani ja ani ona ,nigdy w życiu nie poszlibyśmy tam.
Ale stało się inaczej ,miałem doła zaraz po tej szopce,ale zawsze można się rozwieść.
A wracając do”nie rób sobie farsy,z czegoś co dla innej osoby może znaczyć bardzo wiele”.
Zdaje sobie sprawę,że teraz jestes w 7 niebie ,szczęsliwa z ukochanym itp.
Ale ja mam tak cały czas, i ślub taki ładny jak obyczaj nakazuje,nic by nie zmienił.
Głupota byłoby dla mnie odpuszczenie kupna mieszkania,dla zasady,że:”nigdy się nie ożenie”.
Ale skoro Ty wolałabys mieszkac w norce,ale z ukochanym nadal chłopakiem to moje gratulacje.
Taki sam mam stosunek, jak do slubu czy małżeństwa do wielu innych rzeczy.
Do Kościoła,pisu,starszych ludzi ,którym się wydaje,że im się wszystko należy.
I co gorszy jestem bo nie jarają mnie te rzeczy co Ciebie?
I wbij sobie do głowy,że nie był to ślub dla kasy.
Bo mieszkanie mogę sprzedac za 30 latJA raczej możemy z żonąJ