wydaje mi się, że powinniśmy dążyć /my, rowerzyści/, do ustalenia priorytetowych zasad tworzenia w mieście tras pieszo-rowerowych /lub pieszych i rowerowych/, wtedy można się będzie na nie powoływać i oczekiwać, czy wręcz żadać :!: , korekt w takich sytuacjach. Do kiedy takie zasady nie powstaną /a może są, tylko o nich nikt nie wie?/, ciągle będziemy zmuszeni do rozpoczynania drogi /naszej/ od nowa z mizernym raczej skutkiem.

Ech.. Wy Rowerzysci... żaden z Was nie pomyśli o nas, kierowcach :-D

nieprawda, cały czas myślimy, co by tu zrobić, aby nie być przez was przejechani, jak jeździć po jezdni, żeby któryś z Was nie zepchnął nas poza krawężnik
Uprzedzając następne pytanie ze strony prieszych /bo przecież jeździmy także po chodnikach/: tak myślimy także o pieszych i o uniknięciu ewentualnych kolizji na chodnikach.
I dlatego uważamy, że jedynym bezpiecznym, rozsądnym, optymalnym i komfortowym rozwiązaniem są ścieżki roweerowe w mieście.

Rowerami je¿d¿± ró¿ni ludzie - osoby starsze, dzieci. ¦cie¿ki rowerowe s± jedyn± mo¿liwo¶ci± ograniczenia wysokiego ryzyka dla rowerzystów. Przyda³by siê wgl±d do policyjnych statystyk u nas i np. w Holandii, gdzie ¶cie¿ki s± prawie wszêdzie.

Śc

"bombas3" napisał:
Rowerzyści jeżdżą również po pasach dla pieszych i to nawet Ci co piszą na tym forum...

owszem, sam widziałem :wink: , ale jak nie ma stosowanych zasad, to zasadą jest ich brak. I to powinniśmy zmienić.

Zasad to nie mają rowerzyści (nie wszyscy), bo przecież po pasach dla pieszych nie wolno jeździć rowerami o czym Ty akurat nie wiesz.
Właśnie Ciebie widziałem jak przejeżdżałeś po pasach na których byli również piesi. :!:

widocznie się musiałem zapomnieć :wink: , szkoda że nie wiem kim Ty jesteś, bo pewnie też bym mógł coś Ci zarzucić, chyba że jesteś, jak żona Cezara
Chciałbym, żeby w Zgorzelcu były stworzone przynajmniej takie warunki dla rowerzystów, jak to jest w Goerlitz, to nie jest oczekiwanie wyłacznie moje, nie jest również na wyrost. Jeśli zaś ktoś wrzuca tu czerwonego śledzia, to może mu chodzi o coś całkiem innego, niż poprawa warunków poruszania się rowerzystów w mieście

Widzę, że znowu wałkujemy temat rowery vs. kierowcy. Zanim zaczniecie pisać o tym więcej powrócie do rowe rowe historie. Tam już debatowaliśmy nad tym co powinno a co jest robione w celu stworzenia warunków do wspólistnienia rowerzystów i kierowców.
Nie zarzucajmy co rowerzyści, a co kierowcy powinni - ani jedni ani drudzy nie są bez winy. Pośród każdej z tych grup użytkowników dróg są tacy, którzy za nic mają przepisy drogowe i zdroworozsądkowe użytkowanie dróg i chodników :evil: . Ale o tym już pisaliśmy. Zamiast zarzucać sobie kto w gorszy sposób użytkuje nasze drogi zastanówmy się jak temu przeciwdziałać.
Zarówno kierowcy jak i rowerzyści muszą pójść na ustępstwa. Kierowcy np. winni zgodzić się na przystosowanie naszych ulic do ruchu rowerzystów. W niektórych miejscach winno się zmienić organizację ruchu, w innych postawić zakaz zatrzymywania, tak żeby umożliwić w miarę płynne poruszanie się rowerzystów w mieście. Rowerzyści przede wszystkim powinni zadbać o to żeby być widocznym dla kierowców. Powinni na wyposażeniu mieć oświetlenie, dzwonek, kask - nie po to żeby być widocznym lecz po to żeby po ewentualnej kolizji nie zostać "warzywkiem" Dodatkowo rower powinien posiadać odblaski. Skoro można znakować rowery w celu ułatwienia identyfikacji to dlaczego by nie wprowadzić akcji oklejania rowerów w taśmy odblaskowe. Wystarczy umieścić nieduże paski, które nie szpecą roweru, a które dają szanse kierowcy samochodu dostrzeżenie rowerzysty (żadnych kamizelek odblaskowych :!: ). A nad wszystkimi powinna czuwać straż miejska i policja. Mamy monitoring, mamy patrole policji- gdzie sie podziali rowerzyści ze straży miejskiej? Miasto kupiło im rowery i co, "sprywatyzowały się"? :evil:

[quote="wronek19
Właśnie Ciebie widziałem jak przejeżdżałeś po pasach na których byli również piesi. :!:[/quote]
Kierowcom w celu umożliwienia poruszania się w samochodach wybudowano drogi a po to żeby nie parkowali byle gdzie i byle jak wybudowano parkingi.
Pieszym wybudowano chodniki żeby mogli po nich chodzić a w celu przekraczania ulic wymalowano im na przejścia dla pieszych.
A rowerzystom narzucono przepisy ruchu drogowego stworzone przede wszystkim z myślą o samochodach, zabroniono poruszania się po chodnikach i przejściach dla pieszych - wyrzucono ich na margines oświadczając "radzcie sobie sami"
No i radzimy sobie - przeciskamy się między samochodami jadąc po ulicy, przejeżdżamy między pieszymi jadąc po chodnikach. Ale mamy nadzieje, że i nam stworzy się warunki do bezpiecznego poruszania się po mieście. Bo co tu kryć - uciekamy na chodniki chcąc niejednokrotnie chronić swoje zdrowie. Nie jestem dumny z tego, że łamię przepisy ale czasmi nie mam wyboru. Jednocześnie proszę nie wrzucać do "jednego worka" zarówno tego, który pędzi na rowerze i robi sobie slalom między pieszymi jak i tego, który jedzie po chodniku starając się nie straszyć pieszych swoją obecnością

Kierowcom w celu umożliwienia poruszania się w samochodach wybudowano drogi a po to żeby nie parkowali byle gdzie i byle jak wybudowano parkingi.
Pieszym wybudowano chodniki żeby mogli po nich chodzić a w celu przekraczania ulic wymalowano im przejścia dla pieszych.
A rowerzystom narzucono przepisy ruchu drogowego stworzone przede wszystkim z myślą o samochodach, zabroniono poruszania się po chodnikach i przejściach dla pieszych - wyrzucono ich na margines oświadczając "radzcie sobie sami"
No i radzimy sobie - przeciskamy się między samochodami jadąc po ulicy, przejeżdżamy między pieszymi jadąc po chodnikach. Ale mamy nadzieje, że i nam stworzy się warunki do bezpiecznego poruszania się po mieście. Bo co tu kryć - uciekamy na chodniki chcąc niejednokrotnie chronić swoje zdrowie. Nie jestem dumny z tego, że łamię przepisy ale czasmi nie mam wyboru. Jednocześnie proszę nie wrzucać do "jednego worka" zarówno tego, który pędzi na rowerze i robi sobie slalom między pieszymi jak i tego, który jedzie po chodniku starając się nie straszyć pieszych swoją obecnością

Jeżdże rowerem,samochodem i jestem pieszym także wszystkie sytuacje znam i zgadzam się z przedmówcą-nie wrzucajmy wszystkich rowerzystów do jednego wora.Tak samochodem jak i rowerem staram się jeździć bezpiecznie ale wielu kierowców samochodów nie przestrzega zasad bezpieczeństwa szczególnie na ul.Reymonta gdzie jest ograniczenie do 40 km a tam jeżdżą jak szaleni. Jest to droga którą dzieci wracają ze szkoły a policji tam nie widziałam nigdy. I jak jechac ulica rowerzyście skoro jest narażony na niebezpieczeństwo przez szalonych kierowców? Jeśli jedzie spokojnie chodnikiem i nie przeszkadza nikomu to w czym rzecz? Z braku ścieżek rowerowych ulice zgorzeleckie są bardzo niebezpieczne dla rowerzystów . Są też i rowerzyści szaleni,którzy szybko przemykają pomiędzy pieszymi i takim trzeba zwracać uwagę czy karać. Są też i tacy którzy jeżdżą bez świateł i stanowią nie lada niebezpieczeństwo na drodze i dla kierowców i dla siebie samych. Ostatnio na ul.Łużyckiej mijałam rowerzystę w godzinach szczytu jadącego sobie środkiem ulicy ani go wyprzedzić bo ruch niesamowity ani toto nie zjedzie na bok jezdni ,więc i tacy bywają ,złosliwi czy nieświadomi-nie wiem?

przyznam się że z tych trzech sposobów poruszania się najczęściej wybieram samochód ale i pieszo i na rowerze zdarza mi sie wybierac. Zgadzam się ze zdecydowaną wiekszością tresci poprzednich postów ale z jednym zgodzic się nie mogę . Samochód na drodze jest zagrożeniem dla roweżysty, szczególnie kierowany przez impulsywnego kierowcę , takim samym zagrożeniem dla pieszych są na chodniku rowerzysci, oni też nie wszyscy jeżdżą jak aniołki.

z kaskiem nie do końca się zgadzam, w krajaqch Beneluxu, czyli tam, gdzie rower jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, nikt nie wymaga kasków. Myślę, że to jest sprzęt dla wyczynowców i rowerzystów górskich. Jego używanie bierze się z potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa, ale ja postuluję zwiększenie bezpieczeństwa za pomocą przede wszystkim właściwej organizacji ruchu.
Jeśli ktoś nie ma pojęcia o tym bezpieczeństwie, proponuję podjechać do Carrefoura razem z innymi pojazdami, przestrzegając przepisów. Tylko może już po świętach