Jestem w końcu w domu...
Już od samego rana zaczęło się pechowo... najpierw dojazd do Zgola i kłopoty z bolidem(14 lat prawie) rwał i szarpał przez całą drogę chyba coś z zapłonem... ale spoko dojechałem i zdążyłem... nawet 20 min przed planowanym wyjazdem. Atmosfera bojowa, wszyscy jesteśmy pełni wiary w zwycięstwo, będzie ok, do przodu...
Jedziemy, pierwszy (chyba) postój za Chojnowem, urywa mi się guzik w spodniach, no pieknie myślę, przez cały mecz zamiast kibicować to będę myślał o tym żeby mi spodnie z pupki nie spadły...
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
Pięknie się ten wyjazd zaczyna... chłopaki próbują mnie ratować paskami ale jakoś sam daje radę, jest ok, spodnie się trzymaja...
Wrocław, jesteśmy jakies 1,5 godz przed czasem, ochrona z Asco (buraki jak nie wiem co) trzymają nas na zamkniętym parkingu przed halą chyba z pół godziny... no nic są w końcu bilety... wchodzimy, atmosfera świetna, śpiewy i okrzyki na cześć zawodników i Turowa , jest nas nawet sporo chociaż dużo ludzi porozrzucanych po całej hali.
Chociaż jest dużo wolnego miejsca w naszym sektorze gdzie siedzimy z bębnami, flagami i sektorówką to jakoś inni nasi kibice nie kwapia sie jakos do tego żeby do nas dołączyć i wspomóc w dopingu... widocznie wolą swoje ciepłe krzesełka. Chodzi mi tu szczególnie o byłe szefostwo KK. I pewnie mi tu zaraz ktos zacznie zarzucać to i owo ale co tam, moim zdaniem to chociaż przed meczem (a było sporo czasu) mógłby sie jeden z drugim pofatygować na nasz sektor, przywitać czy jakos tak... bo jak chcieli siedzieć na swoich miejscach gdzieś tam wysoko na górze to trudno...
Dalej, okazuje się że w takim meczu na szczycie , derbowym, sędziowie są z Wrocławia... a dokładnie dwóch!!! Moim zdaniem to skandal, z resztą było to odrazu widać na parkiecie od samego początku spotkania...
No i najważniejsze...
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Po pierwszej kwarcie okazuje się, o zgrozo!!! że nie ma "DIFENKSA" !!! Gdzie jest "Difenks"??? Krzyczymy, szukamy... no i w końcu ktoś mówi, że został w Zgorzelcu... nie zdążył na autobus... No to szok
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
, beż "Difenksa nie dajemy rady pokonać Śląska...
Porażka... "Witka Rumun" w wykonaniu Wrocławskich "kibiców"...
Powrót... do Zgorzelca... i co? I kolejny pech czy jak to nazwać, brak powietrza w kole mojego bolida... ale sie wk...em, 20 min na wymianę koła... ech, dobrze że chociaz kupiłem sobie w żabce 3 browarki dzięki uprzejmości jednego z Andrzejów. Właśnie je sobie pije...
Tak sobie jeszcze myślę, że gdyby ten "Difenks" był z nami...
Ogólnie to chyba najbardziej pechowy wyjazd w moim wykonaniu w przeciągu 5 lat... Masakra
[ Dodano: Pon Sty 08, 2007 12:56 am ]Co do samego meczu to każdy widział w tv co się działo.
Moim skromnym zdaniem to szkoda drugiej kwarty gdzie Śląśk odskoczył na 10 pkt chyba i potem juz było ciężko cos zrobić bo Urlep "postawił" świetną obronę. Nasi z kolei nie mięli pomysłu jak tą obrone rozbić i w ogóle nasz atak nie istniał.
Do tego mnóstwo strat naszych zawodników bo aż 18 !!!, słaba skuteczność w rzutach za 3 - 5/21 - 23%, zabrakło punktów Thomasa którego świetnie odcinano od podań i czystych pozycji rzutowych,
No i zbiórki... nie mam nic do zarzucenia Dragisie, bo chłop sie dwoił i troił (9zb) ale w ataku Śląsk miał ich aż 14!!! Po prostu sam nie dał rady z Oduokiem i Stefańskim...
Śląśk zagrał od początku bardzo agresywnie i zespołowo - 16 asyst przy naszych 5 !!! Po prostu bardziej byli zmotywowani i chcieli wygrać ten mecz, co im sie w pełni udało.
Nie wiem dlaczego tak krótko zagrał Petrović a Stimać... lepiej nie mówić...
Zabrakło też punktów Witki, tylko 5 w całym meczu...
Podsumowując, Śląsk w tym spotkaniu był po prostu lepszy i to we wszystkich elementach gry( no może za wyjątkiem osobistych) i wygrał zasłużenie.
Ale nie ma co biadolić i rozpaczać... trzeba przełknąć tą gorzką pigułkę i przygotowywać się do następnego meczu. Jeszcze sporo meczy przed nami. No i mamy nauczkę na przyszłość żeby pamiętać o "Difenksie" i zabierac go zawsze ze sobą.
A co do kibiców Śląska... Wymazuje z pamięci mój prawie sześcioletni pobyt we Wrocku i sympatie jaką cały czas do nich miałem... Buraki nadęte !!! Bo nie chcę tu rzucać epitetami... już zapomnieli jak ludzie od nas jeżdzili żeby ich wspomóc w meczach z Anwilem... Szlak mnie trafił jak usłyszałem Witka rumun !!! A URLEP TO JUZ TAKI ECH I ACH I NIE RUMUN ???
![:smt021](./images/smilies/021.gif)