I oto wlasnie chodzi wiem ze sa kierowcy normalni patrz kierowca ktory sie zatrzymal aby przepuscic inwalide i nie jest moim celem wrzucanie wszystkich kierowcow do jednego worka .
Co do rozgarniecia to czasami bywam rozgarniety i jesli chodzi o slonce to ono tez jest chyba przeszoda dla kierowcow zwlaszcza gdy swieci prosto w kierunku jazdy
A co do interpunkcji zgadzam sie ze jej niema ale to nie jest meritum tego tematu
pozdrawiam i zycze szerokiej drogi i gumowych slupkow

oj karola bardzo się mylisz.ktos tu coś nie zrozumiał.pani ,która potrąciła tego inwalidę wcale nie uciekła z miejsca wypadku.stała ok trzech matrów za nami w kierunku hotelu.oczekiwała na przyjazd policji.konsenkwencja tego czynu była wymierzona kara na miejscu kolizji a co dalej tego nie wiemy.niewątpliwie zrobiła głupotę wyknując ten manewr przed pasami.a zresztą wystarczy się przyjrzeć,trafiają się także kierowcy pędzący wyprzedzając na pasach lub na podwójnej...

oj to faktycznie źle zrozumiałam
znam jednak takie przypadki, gdy sprawca odjeżdża z miejsca zdarzenia, a gdy uda się go namierzyć w ciągu 2 tygodni to zostaje ukarany MK (mandatem karnym). Czegoś takiego nie powinno być!!!!

za tego typu wykroczenia jak ucieczka z miejsca kolizji a tym bardziej wypadku karolu to nie daje sie tylko mandatu a tym bardziej nie kiwa się palcem,to jest przestępstwo.ale pisz dalej,próbuj

Mariusz i tu się mylisz!!!! Jeżeli zdarzenie drogowe nie zostało zakwalifikowane do wypadku to policja do 2 tygodni może wystawić mandat karny na sprawcę zdarzenia, nawet jeżeli odjechał z tego miejsca - nie znasz prawa drogowego i kodeksu wykroczeń. Zapoznaj się z tymi przepisami

ok,jak chcesz to wal i odjeżdżaj.

nie chce nikogo potrącać!!!!!! Poprostu takie jest polskie prawo, niestety...

Jestem kolegą ów Zdzisława, który został potrącony na drodze i tak sobie to wszystko czytam i zachodzę w głowę jak to możliwe, że w chwili wypadku jak zwykle nie brakowało tzw.gapiów, a pomóc poszkodowanemu nie miał kto poza kierowcą, który się zatrzymał i zrobił to co należało..
Czy nie zauważacie tutaj głębszego problemu? Jak się okazało Pani sprawczyni nie uciekła, Zdzisław( na szczęście po zaopatrzeniu ambulatoryjnym ) trafił jeszcze tego samego dnia do domu, mandat został nałożony i z pozoru jest po staremu, czyli ogólnie OK.
Ale co powiecie o totalnej niechęci do niesienia pomocy ofiarom wypadków i nie tylko, co powiecie o totalnej- że tak powiem NARODOWEJ- ZNIECZULICY??? Cały paradoks polega na tym, że jesteśmy niedoukami w sprawach udzielania pierwszej pomocy.
Problem myślę, że leży po stronie nauczycieli, tzn. ludzi, którzy młodzieży powinni w szkołach wpajać zasady udzielania pierwszej pomocy nie tylko pobieżnie w ramach Przysposobienia Obronnego, czy jak to się tam dzisiaj nazywa, ale na lekcji, która będzie tylko i wyłącznie dotyczyć pierwszej pomocy. Uważam, że umiejętność niesienia pierwszej pomocy w różnych sytuacjach jest dowodem dojrzałości osoby udzielającej tej pomocy, bo świadczy o niej samej, o jej odwadze w podjęciu decyzji, o odpowiedzialności za drugiego człowieka i w końcu o tym, że życie drugiej osoby nie jest mu obojętne. Dlatego uważam, że egzamin dojrzałości (matura) powinien być zdawany z takich zagadnień, które świadczą o dojrzałości człowieka a nie o umiejętności liczenia, czy umiejętności ściągania.

witam,ruszyłem mu z pomocą gdyż mam taki odruch bezwarunkowy.jestem ratownikiem z zawodu-strażakiem,ale i bez tego zawodu zrobiłbym to samo.zresztą nie pierwszy raz.pozdrawiam tych co właśnie wtedy umiejętnie się gapili!