Jako że zawodowo zajmuję się statysytyką...
nie mam danych ale weźcie pod uwagę liczbę autobusów wykonujących codziennie kurs pracowniczy dajmy na to Zgorzelec-Bogatynia-Zgorzelec (i tak 2 razy dziennie), nie zapominajmy też że kursy idą w systemie 3zmianowym i tak 7 dni w tygodniu (oczywiście 2i3 zmian jest mniej, podobnie z weekendami). Obliczcie liczbę awarii w interwale miesięcznym, półrocznym, rocznym. Uśrednijcie co ile km wypada awaria - wyodrębnijcie z tego awarie wynikłe z wyeksploatowania pojazdu i z pewnościa nie będzie to liczba porażająca.
Dygresja:
Nie wiem na jakiej zasadzie jest podpisywana umowa o świadczenie takich usług, zdaje się że BOT jako podmiot którego właścicielem w głównej mierze jest Skarb Państwa nawiązuje taką umowę w wyniku procedury przetargowej. Jeżeli kryteria oceny ofert nie zakładają oceny stanu wyposażenia / stanu ogólnego pojazdów a jedynie cenę to.... odpowiedź jest prosta.
Jeżeli jest coś na ten temat w umowie zamawiający może od tej umowy odstąpić... (to wynika z K.C.). Ale ciekawe kto wtedy dowiezie pracowników...
Z drugiej strony pracodawca w ramach cięcia kosztów może ukrócić dowozy (ale wtedy bez autostrady ze Zgorzelca do Bogatyni się nie obejdzie

)... . I przy okazji śmiercią naturalną skończą się głosy wzburzonych pracowników na jakość pojazdów...
2 dygresja:
Do czego prowadzą takie pytania kto robi i jak robi przeglądy diagnostyczne? Bo między wierszami można wyczytać co sugeruje pytający. Zawsze można takie jakże uzasadnione podejrzenie (np. narażania życia ludzkiego, niedopełniania obowiązków) zgłosić do prokuratury. Bo to takie modne jest teraz...