...z pewnościa jazda samochode pięknie wystrojonym po miescie jest elementem tradycji :-) .....

widze że nie jestes w temacie od początku, wiez nie komentuj pojedynczych wypowiedzi! bo napisalam tak jak powyżej(cytat), nie wkładaj mi w usta słów które nie wypowiedzialam! no chyba że jazda tym samochodem wystrojonym po mieście jest ŁAMANIEM PRAWA!!!
nie wysilaj się, mnie Twoje argumenty nie przekonują.NADAL UWAŻAM DYSKUSJE NAD TEMATEM WIADOMYM ZA NIEPOTRZEBNĄ I NIC NIE WNOSZĄCĄ DO POSTU! Łosi prawdziwych jest nawrawde duzo w tym mieście, więc skupcie sie panowie na TEMACIE!!

tadam:

Hipotetyczna sytuacja,..

Wracasz sobie do domku późnym wieczorem,..zza rogu wyskakuje grupa ogolonych na łyso wyrostków,...dopada Ciebie, bez zdania racji bije, kopie, próbuje wydrzeć z Twoich kieszeni portfel i komórkę,..

Sytuację obserwuje mieszkająca w pobliskim domu staruszka. Sięga po telefon, dzwoni na policję,..

W Twoim mniemaniu jest donosicielką czy raczej świadomą swych obywatelskich powinności osobą???

Jeśli natomiast chodzi o samochód weselny,.. za lekką przesadę uważam wyrazy oburzenia i próby piętnowania kierowcy.
Kilka razy przechodziłem obok tak właśnie zaparkowanego samochodu,..i nawet przez myśl mi nie przeszło zirytować się z tego konkretnego powodu. Powiem więcej,..skłonny byłbym wybuchnąć oburzeniem na widok policjantów, którzy w tym tak ważnym dla młodej pary dniu wkraczają do domu weselnego z bloczkiem mandatów poszukując kierowcy.

Więcej wyrozumiałości dla takich sytuacji i mniej dla pospolitych, drogowych chuliganów!!

i nie chodzilo Ci tu tylko o "jazda samochode pięknie wystrojonym po miescie"
to auto tam stalo dluzej, tez je widzialem.. zreszta takie auta tam stoja co tydzien
jesli tylko wypakuja sie mlodzi, to jeszcze ok.. ale one tam czasami godzinami stoja

jeden normalny facet na tym forum , bo juz traciłam nadzieje na zdrowe podejście do sytuacji!! a co do Ciebie andzrejuz , ja naprawdę WIEM o co mi chodziło pisząc o tradycji, nie wycinajcie pojedynczych wypowiedzi,odnoscie sie do calosci!! dobrej nocy życzę wszystkim!!

ps. Przekorny-dzięki

wiec ja tez mam hipotetyczna sytuacje:

twój najlepszy przyjaciel prosi Cię o podwiezienie z kościoła do domu weselnego. Zakładam ze sie zgadzasz. Oddajesz samochód świadkom a oni go "przygotowują". Nadchodzi godzina ślubu i....
1. Okazuje sie, ze masz zakryte numery rejestracyjne napisem "Kasia i Tomek"
a) odmawiasz jazdy
b) kontynuujesz
c) dzwonisz na policje

2. jeśli kontynuujesz, po wrzuceniu jedynki okazuje sie, ze lala na masce zasłania ci prawą stronę
a) usuwasz lale
b) kontynuujesz
c) dzwonisz na policje

3. jeśli kontynuujesz, dostrzegasz, ze panna młoda ma niezapięte pasy
a) pouczasz
b) kontynuujesz
c) dzwonisz na policje

4. Siedzący za Tobą pan młody namawia cię byś cały czas trąbił (choć na drodze nie ma żadnego zagrożenia)
a) odmawiasz
b) trąbisz
c) dzwonisz na policje

i wreszcie
5. Podjeżdżasz pod Kameralna i okazuje sie, ze najbliższy wolny parking jest oddalony o jakieś 80m (już nie będę taki i nie napisze, ze właśnie pada )
a) jedziesz na parking
b) parkujesz na chodniku
c) dzwonisz na policje

Odpowiedzi Vipera znam, a jak odpowiedzą inni?

hm... cos w tym jest, a przekorny to chyba chciał Cie tadam troszkie sprowokować ? hm, bo w sumie z wypowiedzi ostatniej to podejście miał raczej zdrowe do sytuacji,wyrazil to w ostatnim wpisie:-)

tadam dla mnie bomba
no i zgodnie z postawą obywatelską za każdym razem dzwonie na policję

Aż mi ulżyło że jednak w tym mieście jest kilka osób wyrozumiałych, Gaduła nie przegadasz ich, ja wtrąciłam na samym początku swoje zdanie to od razu ktoś dorobił ideologie do tego...

Tylko właśnie ciekawi mnie jak zachowałyby się osoby "uprzejmie donoszę" gdyby to właśnie oni brali ślub i ich kierowca tak zaparkował... łatwo jest oceniać innych ciężej postawić się na ich miejscu. Ja sama za rok będę wychodziła za mąż i na pewno będziecie słyszeć trąbienie z przystrojonego auta i szukajcie pilnie czy może gdzieś mój kierowca źle nie zaparkował

Tylko postawcie się w sytuacji kogoś, kto pcha przed sobą wózek i nie może przejść z żadnej strony tego auta spokojnie. Ciekawe co by się stało gdyby ktoś wózkiem ten samochód zarysował i widział to kierowca lub inny gość weselny? Jeżeli naprawdę nie było gdzie postawić tego auta, to po wysadzeniu Państwa Młodych można było spokojnie podjechać bliżej łańcuchów oddzielających chodnik od ulicy i nie byłoby tematu...

Ja też niedawno brałem ślub. Co prawda wesele nie odbywało się w "Kameralnej", ale auto którym jechałem do ślubu nie stawało na środku chodnika... Więc jednak można.
A tak przy okazji:
Ciekawe co by się działo na forum, gdyby to auto stało przodem do schodów? Bo np. ładniej by wyglądało w kamerze lub na zdjęciach? I tak jak w tym przypadku kierowca pozostawił je "na chwilę"?

Mimo wszystko pozdrawiam....

może lepiej nie gdybajmy...
ja swoje zdanie na ten temat wyraziłam i na pewno nie będę dzwoniła na policję ani nikomu prawiła kazań w takim dniu jak ślub że źle zaparkował auto...

również mimo wszystko pozdrawiam

1.kretyński przykład- skoro policja to olewa to co nas to obchodzi?

2.jeżeli lala zasłania droge to jak chcesz bezpiecznie dojechac do kościoła?

3.jak się nie boi kalectwa (podczas hipotetycznego wypadku) to jej sprawa

4.tradycja!

5. wysiadka pod knajpą a autko na parking żeby ludzi nie w...

No taaa, teraz to taka moda ze ludzie wszedzie musza samochodem sie wepchac, do domu tez by najchetniej wjechali i na balkonie zaparkowali. A sprobuj zwrocic uwage to w najlepszym wypadku mozna uslyszec wiąche pod swoim adresem.

tadam,...chyba nie odpowiedziałeś na moje pytanie??!!

jest raczej świadomą swych obywatelskich powinności osobą.

ale przyznasz, ze Twoja hipotetyczna sytuacja jest troszku inna od omawianej a deklaracja typu: "Nigdy nie jeżdżę po chodnikach, a gdy zauważam łamanie przepisów KRD, zwyczajnie dzonie na policję." jest co najmniej smieszna a samotna uwaza, ze wrecz kretynska (jesli dobrze zrozumialem )

PS.
moje odpowiedzi sa mniej wiecej takie:
1. policja to olewa wiec kontynuuje
2.jeżeli lala zasłania droge to pytam swiadka czy prawa wolna
3.jak się nie boi kalectwa (podczas hipotetycznego wypadku) to jej sprawa *
4.tradycja! *
5. wysiadka pod knajpą a autko na parking żeby ludzi nie w... *

_______________
* zbieznosc odpowiedzi przypadkowa

Daj Nicek spokój, to żenada. Do twardogłowych nie przemówisz żadnym argumentem. Niech stawiają auta na środku chodnika jak tak bardzo chcą, bo właśnie im chomik zdechł, albo koza wydała na świat potomstwo... Każda okazja jest dobra.
Skoro policja ma to gdzieś, to my tu już nic nie poradzimy.