publikuję na prośbę Piotrka:

Kto sieę założy, że te zabawki nie dotrwają nawet do lata!! Kolejne absurdalne decyzje Pana Burmistrza i jego nieocenionych i nieskońcnie profesjonalnych zastępców.
Ot postawić gdziekolwiek zabawki za pieniądze podatników, a potem zostawić je na pastwę losu.
Ciekawe, czy ktokolwiek robił jakieś badania, by oszacowć liczbę dzieci w odpowiednim wieku, które będą z tego placu zabaw korzystały.

Tylko proszę bez idealistycznych wpisów, że to od nas zależy, że sami to zniszczymy itp. rzeczywistość jest jaka jest więc obowiązkiem decydentów jest dziaąć tak, by wydane pieniądze nie zostały zmarnowane.

Proponuję, by nowiutki samochód który kupił sobie Pan Burmistrz oczywiście dla UM, nie dla siebie, też na noc parkować właśnie koło tego placu zabaw! Dlaczego niby nie, Panie Burmistrzu ?

To się wyraźnie wpisuje w politykę Burmistrza . Konsekwencją powinno być wyprowadzenie Urzedu Miasta gdzieś w okolice Studnisk.
Jak będą wybory to się piętrowy autobus sprowadzi i powozi kandydata po Zgorzelcu .

Ja niestety musze sie z tym zgodzic - mysle,ze calkiem szybko plac zostanie zmasakrowany.
Uwazam, ze bardziej trafionym pomyslem bylby plac piknikowy: z ciezkimi, niezniszczalnymi, kamiennymi stolami, miejscem na grilla, duzym smietnikiem.
Plac zabaw powinien byc ewentulanym uzupelnieniem, a nie glownym obiektem.

Zapewne zycie zweryfikuje nasze poglady, a kolejne tysiace z budzetu pojda w niepamiec.
Chcialbym sie przynajmniej raz mylic, choc jak do tej pory kazda komentowana przeze mnie inwestycja nieudolnej, zgorzeleckiej wladzy okazala sie byc albo klapa, albo klapa totalna.
Mysle, ze i tym razem nie bedzie inaczej.
Szkoda.

Ile wg Ciebie jest placów zabaw na Ujeździe?
Odpowiedź brzmi 2 – przy ul. Orzeszkowej oraz przy ul. Zielnej + ten który właśnie powstał. Nie trzeba być wielkim urbanistą aby stwierdzić, że to trochę mało jak na całą dzielnicę.


Rzeczywistość jest taka, że jeżeli nawet postawi się plac zabaw „pod nosem” mieszkańców to i tak nie ma gwarancji, że ktoś upilnuje wandali. Przykładem może być plac zabaw pomiędzy ul. Wyspiańskiego i ul. Norwida. Mieszkałem na osiedlu „Zachód” i widziałem co tam się działo.

no właśnie, trzeba byłoby teraz pomyśleć nad porządnym systemem monitoringu, podłączonym oczywiście do kanciapy Straży Miejskiej w UM.

A może oddelegować na stałe strażnika w tamten rejon miasta. Widziałem w parku od strony ulicy Tylickiej mnóstwo toreb ze śmieciami (o Parku już nie wspomnę).

Uważasz, że to zły pomysłem było budowanie w tamtym miejscu placu zabaw? Zatem co proponujesz w zamian? Jaki masz pomysł na zachowanie zalewu dla mieszkańców, którzy chcą tam spacerować, jeździć na rowerze, łowić ryby czy robić w lecie ogniska? Przedstaw mi/nam swoje propozycję. Niech zrobią to również inni, którym nie podoba się „polityka burmistrza” – zróbmy debatę społeczną (nie na forum tylko spotkajmy się przy jednym stole) i to co uradzimy przestawimy jako propozycję „Panu Burmistrzowi i jego nieocenionych i nieskończenie profesjonalnym zastępcom”. Damy czas UM na odniesienie się do naszych propozycji i kolejnym krokiem będzie spotkanie. Po jednej stronie stołu zasiądziemy my, a po drugiej pan burmistrz, jego zastępcy (o ile będzie taka potrzeba), naczelnicy wydziałów, które odpowiadają za to co, gdzie i jak się buduje w naszym mieście. Stworzymy wspólną koncepcję, która będzie odwzorowaniem naszych oczekiwań i możliwości miasta. Będzie to dokument wyjściowy, którego zapisy będą uwzględniane przy planowaniu rozwiązań urbanistycznych.

A gdzie Ty byłeś oraz wszyscy, którym nie podoba się to co zrobiono, jak przez ponad miesiąc http://www.zgorzelec.eu/aktualnosci/akt ... -woda.html na stronach UM było zaproszenie do debaty na temat zalewu? Czy potrafisz tylko tutaj rzucać swoje złote myśli i „trafne uwagi”? Jeżeli uważasz, że pomysł budowy placu zabaw jest błędem to idź do lustra i spójrz kto jest temu współwinny. Nic nie zrobiłeś w tej sprawie ponieważ wiem ile wpłynęło propozycji na zagospodarowanie zalewu „Czerwona Woda” Każdy, kto przegląda strony UM i dziś piszę krytycznie na temat zalewu może przykleić sobie karteczkę do czoła „jestem żałosny, nic nie zrobiłem”

Tak z ciekawości: ktoś coś zrobi z nawierzchnią tego zakątka? Pytam, bo jak spadnie deszcz, to plac stanie się nieużywalny.

Jak widać na zamieszczonych zdjęciach nawierzchnia to ziemia, na której próbuje rosnąć trawa. Rzeczywiśćie po deszczu to tam można robić sobie harce błotne rodem z konceru Woodstock

Powiem prosto: nie podoba mi się ten pomysł, bo ma charakter bardziej promujący pomysłodawcę, niż dający konkretne korzyści /współmierne do poniesionych kosztów/ potencjalnym użytkownikom.
Nie sztuka wydać pieniądze, przeciąć wstęgę i opublikować 'sukces'. Sztuka coś pożytecznego zrobić w sposób przemyślany i zadbać, aby służyło to na lata, a nie na trzy tygodnie po przecięciu wstęgi. A do tego nie ma specjalisty w UM, niestety.
Że wtrącę tu, jak zwykle nie na temat: Czy ktoś zwrócił uwagę na stadionowy mur od strony nasypu kolejowego? I na jego ubytki? I jeśli nawet zwrócił, to co z tego? To jest właśnie przykład zgorzeleckiej 'gospodarności'.

Proponuję po jednej kamerze każdemu na czoło... podłączonej oczywiście do kanciapy Straży Miejskiej w UM

no, nareszcie chwytasz kierunek

Przepraszam jaką promocję? Gdzie te fanfary, wstęgi i przemówienia? Skoro jesteśmy w stanie przedstawić koszty budowy, to wylicz mi proszę przychód z radości dziecka z zabawy oraz z satysfakcji rodzica z faktu, że jego dziecko może bawić się na placu zabaw zamiast na pustkowiu porośniętym trawą. Wówczas porównamy liczby i stwierdzimy czy "konkretne korzyści" są, czy ich nie ma.

menelopa, często widujesz tam bawiące się dzieci??? Może rodziny, które przyjeżdżają specjalnie w to miejsce, żeby miło spędzić czas???