Nie powiem, że jestem tam codziennie ale regularnie odwiedzam to miejsce (z racji tego, że przejeżdżam tam na rowerze) Widok osoby spacerującej z dzieckiem czy pchającej wózek dziecięcy to norma. Te miejsce jest zamknięte dla ruchu kołowego więc rodzinki raczej tam przychodzą
Chcąc uporządkować parę spraw. Dziękuje za podjęcie debaty w tym temacie. Każda wypowiedź, nawet ta najbardziej krytyczna jest pomocna w podejmowaniu kolejnych decyzji. Jedyne czego mogę żałować to, że ta debata jest po wybudowaniu placu zabaw a nie przed.
Mam nadzieję, że plac zabaw to początek realizacji planu zagospodarowania zalewu. Oponentom pomysłu przyznaję rację, że kolejność budowy mogłaby być inna tzn. plac zabaw niekoniecznie na początku. Dlaczego akurat zaczęto od budowy placu zabaw, zamiast np. elementów placu grillowego – nie wiem.
Piszę „mam nadzieję” ponieważ nie znam szczegółów tej inwestycji. Moja rola ograniczyła się do wysłania swojej propozycji w debacie na temat planu zagospodarowania tego terenu. Nie dostałem żadnej informacji zwrotnej z urzędu, w której podano by informację na temat ew. realizacji propozycji. Byłem wielce zdziwiony, że podjęto decyzję budowy czegokolwiek w tym miejscu.
Poza propozycją budowy placu zabaw zaproponowałem aby na tym terenie powstał:
- plac piknikowy (Gobo007, czytałeś to co pisałem czy „też to widzisz”

)
- boiska do streetballu
- ścieżkę rekreacyjną wokół zbiornika
- ścieżki na terenie lasu, a dokładnie to uporządkowanie ich przebiegu
Cały dokument, który w styczniu wysłałem do UM ma Alek – jak będzie chciał to załączy to na forum.
Rozumiem obawy co do wandali ale uważam, że nie robienie nic i czekanie aż rozwalą coś innego to żadne rozwiązanie. Zaprzestanie budowy placów zabaw, stawiania nowych ławek w parkach to kara dla nas a nie dla niewyżytych gówniarzy. To my nie będziemy mieli gdzie usiąść ani gdzie pójść z dzieckiem aby mogło się pobawić. Wandal jak skończy z placem zabaw to pójdzie i rozwali Twój śmietnik. Czy zasadne jest nie stawianie nowego śmietnika?
Wydaje mi się, że jedyną szansą na powstrzymanie wandali przed rozwaleniem tego placu jest nasza obecność w tym miejscu. Jeżeli miasto stworzy tam warunki do tego abyśmy wraz ze swoimi znajomymi mogli spędzić tam czas wolny, to te miejsce będzie żyło. Będą tam ludzie, którzy będą używali tego wszystkiego i równocześnie będą patrzyć jak używają tego inni. Żadna kamera nie zastąpi interwencji człowieka.
Ktoś powie utopia. Dla mnie przykładem jest plac zabaw przy ul. Orzeszkowej. Jest miejsce do zabaw dla najmłodszych, jest boisko do gry w koszykówkę, są ławki – ludzie przychodzą i korzystają. Owszem, nie jest to miejsce na uboczu tak jak kamieniołom ale za to ma po sąsiedzku bloki oraz gimnazjum czyli „potencjalną wylęgarnie wandali” – bez urazy.