aleksander pisze:
Tym razem takzę widać w jaki sposób działają co niektórzy: krytyka tak, ale nie nas.
Drogi Aleksandrze, to tylko twoja równie swobodna interpretacja jak ta którą przedstawiłeś co do tego czy impreza jest masowa czy nie. Po prostu myślę, że powinieneś mieć świadomość tego że nie sposób zorganizować Jakubów jako imprezy masowej w rozumieniu ustawy. Mamy postawić na wejściach ogrodzenie, każdego przechodnia rewidować i sprawdzać? Piękny widok: całe rodziny poddawane rewizji osobistej, przeciskające się przez wąskie bramki obstawione ochroniarzami. Ustawa jest totalnie nieprecyzyjna i margines swobodnej jej interpretacji jest znaczny a już kompletnie nie przewiduje i nie reguluje takich imprez jak Jakuby, która opiera się na spacerowaniu i uczestnictwie w różnych działaniach . Jeśli będziesz mi umiał odpowiedzieć na pytanie w którym momencie staje się ona imprezą masową? Rano? Wieczorem? W nocy? Wszystkie prośby o interwencję miały miejsce w godzinach nocnych gdy na Przedmieściu było mniej niż 100 osób. A gdyby polska strona nie organizowała nic, otwarte by były tylko knajpy a na polską stronę przeszło by 1001 Niemców by się dopić - to mamy imprezę masową czy nie ? Co by było gdyby Polacy bez swojej imprezy tłumnie szli na drugą stronę i na przedmieściu pojawiło się ponad 1000 mieszkańców Zgorzelca? Na kogo spadł by obowiązek ochrony? A gdyby lało jak z cebra? Ile osób by się pojawiło? Więc proszę nie mów mi tutaj o "niewygodnych faktach" bo jedynie mamy do czynienia z Twoją i moją ich interpretacją.
Jeśli Jakuby zostaną podciągnięte pod imprezę masową to jest
jej śmierć definitywna i ostateczna z przyczyn czysto ekonomicznych. W myśl ustawy zakładając że imprezę odwiedziło skromnie licząc 10.000 osób, powinniśmy zatrudnić używając przeliczników ustawowych około 110 ochroniarzy pracujących równocześnie, co daje 7920 godzin (110 osób x 72 godziny trwania imprezy). Przemnóż to przez średnio 30 zł - 237 tyś 600 zł na samą ochronę. To 2,5 raza więcej niż wydano na
całą imprezę (z czego i tak blisko 60% pochłonęło techniczne zabezpieczenie imprezy). Nikt takich pieniędzy w Zgorzelcu na bezpłatną imprezę nie wyłoży, nie mówiąc o tym że nie ma w regionie firmy mogącej sprostać takiej ilości ochrony. Trzeba by byłą ściągać ludzi spoza Zgorzelca, co podniosłoby znów koszty. Takie są również fakty.
Dziwisz się że imprezy okoliczne są imprezami masowymi. Festiwal Grecki. Inne koncerty? Odbywa się w amfiteatrze który ma określoną pojemność, jest ogrodzony i generalnie z góry można określić ile osób wejdzie na amfiteatr. Zresztą jak sam pewnie zauważysz ochrona na tych imprezach pracuje wokół sceny i na terenie amfiteatru. Tuż za bramą można dostać w pysk przy zerowej interwencji ochrony bo to już nie będzie miejsce imprezy masowej.
Wydźwięk tego co napisałeś jest taki że kompletnie zwisała nam kwestia bezpieczeństwa, co jest
kompletną nieprawdą. Każde Jakuby to nerwówka pod szyldem "co znów wymyślą"? Uda się nam dokonać zabezpieczeń na jednym "froncie" atakują na drugim.
I jedynym rozwiązaniem jest rezygnacja z organizacji, co jak już wiesz czynię. Nie mogę zrozumieć dlaczego przy ostatnich Jakubach nie rozwodziłeś się nad stanem zdrowia jednego z organizatorów który złamał rękę, albo na tych Jakubach gdy pracownik muzeum poważnie w niedzielę zasłabł bo organizm nie wytrzymał ? Nie warte to pewnie uwagi, bo organizatorzy to gorszy gatunek.