Nie rozumiem takiego podejścia. Osobiście uważam, że impreza była udana. To jest bezsporne, ale były małe niedopatrzenia. Jako dziennikarz jestem od tego żeby je pokazać, natomiast nie rozumiem dlaczego Pani Dyrektor i Beatka nie chcą o tym mówić. Nie wypowiedzi nie zostaly zmyślone i pochodzą od samego Zastępcy Komendanta KPP w Zgorzelcu więc tym bardziej nie jest to opinia pierwszego lepszego, tylko osoby kompetentnej...
Dlatego nie rozumiem skąd zostały wysnute wnioski, że jestem przeciwny.
[edit]:
poza tym odnośnie odpowiedzi na pytania krytyczntego:
Cytuj:
A gdyby polska strona nie organizowała nic, otwarte by były tylko knajpy a na polską stronę przeszło by 1001 Niemców by się dopić
- to nie ma organizatora więc nie ma imprezy...
Cytuj:
Co by było gdyby Polacy bez swojej imprezy tłumnie szli na drugą stronę i na przedmieściu pojawiło się ponad 1000 mieszkańców Zgorzelca?
- nic, to by dalej nie byo imprezy bo io nie bylo organizatora
Cytuj:
Na kogo spadł by obowiązek ochrony?
- na policję - o ile zaistniała by konieczność interwencji
Cytuj:
Jeśli Jakuby zostaną podciągnięte pod imprezę masową to jest jej śmierć definitywna i ostateczna z przyczyn czysto ekonomicznych.
- moim zdaniem nie, bo można wyznaczyć miejsca objęte "imprezą masową" tak jak to jest robione w przypadku innych imprez masowych: np. na Jagodowym lecie wieczorem podczas koncertu zaczyna się ustawianie pod sceną barierek i tam od godziny np 19 są wpuszczane osoby bez alkoholu i jest pełno ochrony. Na zewnątrz można pić, ale na obszarze wydzielonym nie i jest on chroniony. Więc są sposoby są. Tym bardziej że np. ochronę można na przyszłość zamówić na noc po to, żeby chronili sklepikarzy, handlarzy itp.