w.konrad pisze:
krytyczny pisze:
Potwierdzenia poproszę.
Potwierdzenia na co?!
Potwierdzenia na to czy podany system finansowani a jest realny i czy ma oparcie w jakiś dokumentach.
w.konrad pisze:
Wskaż, która z miejskich, gminnych, czy powiatowych inwestycji, które uzyskały dofinansowanie unijne, miała zapewnione środki przed wykonaniem niezbędnej dokumentacji? Może stadion miejski, boisko w Emilce, Przedmieście Nyskie, a może Muzeum Łużyckie?
Może fachurą, całe życie w środkach UE siedzącą nie jestem. ale co nieco wiem

A już takie podstawy jak kolejność działań to na pewno znam. A święte prawo Unii mówi że projekty zaczyna się nie od dokumentacji technicznej a
od studium wykonalności projektu, i tu zgrabny cytacik :
Cytuj:
Studium Wykonalności Projektu jest planem projektu określającym i krytycznie analizującym wszystkie szczegóły operacyjne jego wdrażania. Porównując Studium Wykonalności Projektu Inwestycyjnego do innych dokumentów przygotowywanych dla potrzeb pozyskiwania finansowania, w tym w szczególności finansowania obcego z źródeł komercyjnych, należy stwierdzić, że jest to rozszerzona wersja biznes planu dostosowana do realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Studium Wykonalności Projektu ma na celu przedstawienie wszelkich informacji niezbędnych do zweryfikowania, czy dany projekt ma odpowiednie podstawy do realizacji i czy odpowiada potrzebom przewidywanych beneficjentów. Studium (zwane też studium realizacyjnym) ma na celu dostarczyć wszelkich danych niezbędnych do podjęcia decyzji inwestycyjnej, zarówno samemu inwestorowi, jak i instytucji finansującej, która ocenę inwestycji dokonuje na jego podstawie.
Gdyby ten dokument istniał nie było by potrzeby się emocjonować, bo wszystko było by czarno na białym. Przestańmy zaklinać rzeczywistość i spójrzmy prawdzie w oczy:
- na halę nas na razie nie stać
- na dokumentację bez gwarancji nas nie stać
- wydanie milion złotych na dokumentację, bez żadnych gwarancji jest jak wykopanie wisielcowi krzesła spod stóp
- budowa hali jest wyrazem tylko wyłącznie woli politycznej (co jest akurat polską tradycją sięgającą czasów PRL-u), nie wynikającą z żadnych ekonomicznych i społecznych przesłanek, a przynajmniej z próby ich analizy
- klub który będzie głównym beneficjentem nie robi nic by lobbować na rzecz budowy hali (a przynajmniej ja nic o tym nie słyszałem)
- na dzień dzisiejszy klub zgarnia wszystkie wpływy z biletów i karnetów, a suma ta odpowiada mniej więcej dziurze w budżecie Centrum Sportowego - a do tej dziury dokładają wszyscy mieszkańcy i ci co żyją koszykówką i ci co mają ją tam gdzie słońce nie dochodzi
- klub w sezonie wyłącza praktycznie halę z jakiejkolwiek działalności komercyjnej (wyłączność) - dlaczego miało by być inaczej na nowym obiekcie
- utrzymanie 3 obiektów (stara hala. centrum i nowa hala) jest po za naszymi możliwościami finansowymi
A żeby nie było, że tylko narzekam :
- należy się pogodzić si ę z faktem, że hala to perspektywa paru letnia
- wykonać studium wykonalności
- uczynić klub współodpowiedzialnym za utrzymanie obiektu (spółka z miastem?)
Podsumowując osobiście uważam, że na dzień dzisiejszy po prostu nowa hala to luksus na który nas nie stać

Tym samym wystawiłem się na pożarcie przez kibiców
