krytyczny napisał
Na Altstadtfest zjeżdżają się ludzie z całych Niemiec (i nie tylko). Podana liczba jest szacunkiem przekazanym przez stronę niemiecką. To raz. Dwa jest to doskonały przykład jak organizuje się imprezy promocyjne, które nie promują miasta w mieście ale na zewnątrz i zewnątrz ściągają ludzi.
Tak, tak, na pewno.Byli po Polskiej stronie i Gronicz to policzył.Niemieckie szacunki znam od lat.Wirtualne zapędy za każdym razem .Wiele razy miałem z nimi do czynienia w artystycznej i samorządowej pracy.Oni są doskonali w dyskusjach,słupkach, papierach ,projektach, z których nie wiele wynikało.
Jeśli chodzi o mój język to czasami jest trochę pikantny.Ale generalnie jestem i dyplomatą i osobą kulturalną.Powiedziałem kiedyś władzy, że za ten numer nie zostawię na nich suchej nitki

Jak myślicie trzeba dać sobie spokój?.
Jeśli chodzi o zarzuty do mnie jak "pieniądze"co już naprawdę nie ma innych argumentów?.Na swój sposób niektórzy bardzo upraszczają ten problem.
Ja mam jednak jeszcze coś w rękawie.

Dlaczego nie formułujecie zarzuty do Gronicza który wpaja wszędzie i wszystkim i kłamie, że ja byłem po 150 tyś na festiwal.A uwierzysz że władzunia naciskała na prezesów ,dyrektorów,burmistrzów, aby nie sponsorowały festiwalu.Nie dość że go zlikwidował jako zadanie miasta, to jeszcze przeszkadzał aby jego mieszkańcy we własnym amfiteatrze przyszli się bawić..To jak to jest z tą troską o własnych mieszkańców i o promocję miasta.
Dlatego ,mieszkańcy o tym wszystkim muszą wiedzieć.Tak jak się stara druga strona przedstawiać mnie żle,tak ja staram się przekonać do moich racji.
Dyskusja w mieście trwa.To, co, i jak zrozumie, tak będzie.
Nikos