...

Chciałbym się przede wszystkim zapytać, dlaczego brak interwencji admina w tym wątku, tak aktywnego w innych, gdy dyskusja schodzi na manowce?
Radziłbym się także cieplej ubierać Przekornemu, gdy siedzi na ławeczce po drugiej stronie Nysy z lornetką skierowaną w okna Muzeum Łużyckiego. Zimno jest i łatwo się przeziębić.
Znana jest jego emocjonalna więź z tą instytucją oraz zawiedzione i niezrealizowane ambicje. Ale żeby się aż tak poświęcać?
A do Krytycznego mam taką przyjacielską radę: nie dawaj się prowokować. Nic tak nie deprymuje prowokatora, jak brak odzewu. Ponadto, skomplikowane, tasiemcowe „wyjaśnienia” odbierane są całkiem odmiennie od intencji wyjaśniającego. Nie mówiąc już o zniecierpliwieniu czytających.
Na innym forum dawno zostałby wykopany taki egzemplarz.
Olać i tyle. Będzie trochę spokoju.

O patrz - od początku czułem , że coś nie tak z tym wyrazem




No właśnie - wracamy do tematu !!!

czytając ten wątek nie wpadłoby mi do głowy, że znajdę się w muzeum i w konflikcie pomiędzy jego pracownikami. a swoją drogą, czy ci dwaj panowie piszą w godzinach pracy ? wprawdzie, oprócz problemów z psyche widzę tu jeszcze inny, mimo to zapytam admina, kiedy zrobi z tą dyskusją porządek.przecież na forum najważniejsza powinna być informacja, co z zakupionymi biletami i gdzie kupić, gdyby koś chciał.

turek


Tak też i uczynię, imć Turku.
Któregoś dnia w prywatnej rozmowie wyjaśnię Ci szczegółowo dlaczego padły z mojej strony słowa, które padły. Nie ma we mnie nawet krzty frustracji,...za to sporej dawki,..przekora.
Krytyczny, zanim został dyrektorem, był....krytycznym. Jego bajeczki i posty uderzały w wielu ludzi, on sam natomiast pozostawał nietykalny. Kto zresztą chciałby krytykować i jakich mógłby użyć argumentów przeciw gminnemu informatykowi?
Teraz, kiedy stał się osobą publiczną, nie widzę powodu, żeby nie posmakował tego, co sam serwował innym z wielkim upodobaniem.
W jednym z powyższych postów niefrasobliwie przyznał się do działania, które stoi w sprzeczności z obowiązującym prawem. Nie chcę jednak aż tak dotkliwie go "kopać", dlatego powstrzymałem się od komentarza w tym temacie...
I póki co,..wrzucam na luz.

W tej sytuacji nie wiedzę innej możliwości, jak poproszenie użytkownika Przekornego o publiczne, rejestrowane spotkanie, na którym "twarzą w twarz" porozmawiamy o sytuacji Muzeum i jego wydumanych zarzutach wobec mojej osoby.

Myślę, że portal zgorzelec.info chętnie takie przedsięwzięcie zorganizuje a Aleks poprowadzi.

Pozdrawiam
Piotrek Arcimowicz

No nie, nie sądziłem, że koniec końców będę zmuszony podziękować Tobie, Krytyczny. Za co...? Otóż za rozbawienie mnie swoim oświadczeniem do łez...

Po pierwsze - musiałbym poświęcić masę czasu na studiowanie dokumentacji Muzeum, którą to Ty musiałbyś mi udostępnić. Na to natomiast nie mam czasu ani ochoty...

Po drugie - ani ja nie jestem historykiem ani Ty. Pierwsze co bym zrobił, zanim ukazał jak dalece jesteś nieodpowiednią osobą do piastowania tego szczególnego stanowiska, to wykazanie, że historyk, a więc osoba w pełni kompetentna do zajmowania się sprawami tak szczególnej jednostki jaką jest muzeum- żaden z Ciebie. Jestem pewien, że przyszłoby mi to bez trudu...

Po trzecie- przyczyna i sposób w jaki objąłeś stanowisko, skutkiem czego podległe Ci osoby (obecni pracownicy), zarówno wiedzą jak i wykształceniem oraz dotychczasowym zaangażowaniem w temacie historii regionu są dalece bardziej od Ciebie właściwe do zajmowania stanowiska dyrektora Muzeum Łużyckiego. I jak się z tym czujesz na codzień??

Po czwarte, piąte i szóste - nie lubię się wygłupiać, Ty jak widzę-tak....

Chciałem zabrac głos w tej dyskusji w wątku do tego odpowiednim, a nie w marylowym. Szkoda, że admin sprawę zupełnie "olał".

Myslę, że mam prawo wypowiedzieć sie w sprawie Muzeum, jako człowiek związany z nim od zawsze. Jestem jednym z jego inicjatorów, brałem udział w jego powstawaniu w czasach, kiedy ani przekorny, ani krytyczny nie mieli o nim pojęcia. obecnie w nim pracuję.

kilka faktów:
- do czerwca zeszłego roku (tj. do zatrudnienia krytycznego) nie realizowano tzw wskaźników projektu ( np ilość zwiedzających). mogło to skutkować zwrotem dotacji na rewitalizację.
- nie realizowano żadnego merytorycznego programu w muzeum
- nie prowadzono żadnego projektu badawczego
- sprowadzono za kupę kasy bzdurną wystawę chińskiej porcelany, która zwiedziło kilka osób, a która była powodem drwin mieszkańców
- nie podjęto współpracy z żadną placówką o podobnym chrakterze ani w Polsce, ani w Niemczech
- w muzeum pracowały wówczas 4 osoby, z których żadna nie miała pojęcia nawet zielonego o historii czy kulturze regionu, a nawet się tym nie interesowała.Żadna z tych osób nie była pracownikiem merytorycznym.
- merytoryką miał się zajmować dyrektor, który za bardzo nie wiedział, gdzie leżą Łużyce, a już na pewno nie miał pojęcia skąd taka dziwna nazwa jego placówki.
- jakiś mglisty kierunek rozwoju Muzeum wskazywał zakupując jako muzealia.... modele czołgów i samolotów w kiosku ruchu.
- dyrektor z kierownikiem pochłonięci byli niezrozumiałą wojną podjazdową, czego efektem był. np zakaz używania internetu w muzeum (sic!), a ostatecznie nie przedłużenie przekornemu umowy o pracę.
- nie zrobiono nic w sprawie nieszczesnego Klubu Młodzieżowego, co w efekcie mogło sie skończyć podobnie, jak nie zrealizowanie wskaźników - cofnieciem dotacji.

krytyczny przez pół roku musiał nadrobić wszytskie zaniedbania poprzedniej ekipy! a w szcególności ratować kasę Zgorzelczan ( ponad milion zł) przez realizacje tych cholernych wskaźników.
do dzisiaj sie działo:
- wystawy W. Stokwisz, filmów Kabanienki, fotografii starego Zgorzelca,
- ruszył Klub Młodzieżowy w postaciu Harcówki
warsztaty dla dzieci - historia paieru
cykl wykładów ( rycerz w szkolnych murach, przyrodnicze, muzykologiczne)
-nawiązano kontakty z muzeami polskimi ( w szcególności pozdrawiam Muzeum w Bolesławcu)
- muzeum współpracuje z Muzeum Śląskim, Muzeum Mieskim w Goerlitz, Muzeum Przyrodniczym w Goerlitz
-realizowane są nastepujace projekty:
wydaniczy ( pamietniki pani Jeleńskiej, pana Glińskiego, album zdjęć Scholtza)

w marcu otwarta zostanie wystawa Wedrówka Idei, później wystawa palstyczna o Łuzycach i wystawa malarstwa Ludwiga Danzigera - jednego z najbardziej znanych mieszkańców dawnego Lubania.

muzeum rozpoczyna też projekty archeologiczne.

Tyle przez 8 miesiecy.

reasumując
Krytyczny
wykonał kawał dobrej roboty - a mówię to jako były kandydat na dyrektora
muzeum. (więc poniekąd mógłbym mieć interes w pograżeniu konkurenta i udowodnieniu swojej kompetencji)
Zarzucanie mu nieudolności, braku inicjatywy i czegoś tam jeszcze jest zwykłym objawem braku przyzwoitości. W szczególnosci, kiedy samemu na tym polu niczego sie nie osiagnęło.

teraz pewnie i mi się dostanie, a juz na pewno zobaczę zarzut "wazeliny" ale... jakoś mnie to mało obchodzi

I tu w imieniu Komendy Hufca ZHP w Zgorzelcu oraz harcerzy korzystajacych ze wspaniałego pomieszczenia składam publiczne podziękowanie dla Piotra Acimowicza za umożliwienie im poznania historii w taki sposób.

Zakładam nowy temat. Wszystkie posty powyżej zostały wydzielone z innego tematu.

Eeee tam, przyzwoitość to pojęcie względne... w końcu żyjemy w czasach relatywizmu moralnego
za działalność muzealną daję krytycznemu OKejkę
a przekornego i tak lubię za jego bezpardonowość (cokolwiek miałoby to oznaczać)

Temat rozwiązania sporu został podjęty. Przed chwilą rozmawiałem z Przekornym w sprawie przeprowadzenia ew. rozmowy przed kamerą, oświadczył, że to rozważy.

Mam nadzieję, że obydwaj Panowie honorowo podejdą do sprawy i zakończą spór raz na zawsze.

Zubku, nie zarzucaj mi braku przyzwoitości, ponieważ nie ja tutaj kłamię. Kiedyś, przy okazji, udowodnię Ci to.
Zabrałeś głos w sprawie działalności muzeum, wyjaśnij mi zatem, proszę, jakim cudem w przeciągu pół roku (VI-XII 2008), zdołaliście osiągnąć wskaźnik rezultatu nr 3.3.41, nawet w wymaganych na ubiegły rok 75 procentach??

Wskaźnik nr 3.3.38 darujmy sobie..., choć oba te wskaźniki ściśle się ze sobą wiążą.

Ja myślę, że wszytskie takie szczegóły wyjasnicie sobie z krytycznym przed kamerami zgorzelec.info.

Zubku, chyba niezbyt dokładnie czytałeś mnie wcześniej. Moja odpowiedź na tą absurdalną, Piotrusiową propozycję brzmiała:



Choć rzeczywiście w rozmowie telefonicznej z Alexem powiedziałem, że rozważę taką ewentualność,..po rozważeniu zdecydowanie ją odrzuciłem. Dlaczego?? Ano dlatego, że:
1. j/w,
2. nie udostępnicie mi dokumentów Muzeum, a już z pewnością nie wszystkich,
3. nie będę stwarzał dziwacznego precedensu. Bo jeśli tak się stanie, każdy, kto będzie chciał skrytykować poczynania tego czy innego decydenta, będzie musiał się liczyć z koniecznością stawania z nim oko w oko przed kamerą. To z kolei może zapoczątkować niezdrową niechęć do krytykowania kogokolwiek i czegokolwiek,
4. jestem tutaj anonimowy (przynajmniej dla większości czytelników forum), i mam prawo taki stan zachować,
5. chyba najważniejsze- to właśnie forum służy do wymiany poglądów, dyskusji, artykułowania swoich wątpliwości czy krytyki poczynań tego i owego,...nie kamera w biurze Alexa.
6. nie widzę najmniejszych powodów do spełniania kaprysów Piotrusia.

Prywatnie widzę się z nim na tyle często, że prowadzone wówczas żywe dysputy wystarczają mi w zupełności. Nie będę robił z tego show,...

Jeśli już wyjaśniliśmy sobie tą kwestię i zamknęliśmy ten temat,..powrócę może do pytania, jakie pozwoliłeś sobie zignorować, a mianowicie:



ps. aha, żeby nie było wątpliwości,..z YELLO_35 też nie stanę przed kamerą...