Tomczan pisze:
zdaję sobie sprawę z tego, że każde słowo, które będę starał się przekazać bez krzty nienawiści,
To jest dobre!!!!!!!!! co zresztą pokazuje dalsza część Twojego wpisu Tomaszu Urbaniak.
Chyba jednak nie wytrzymujesz presji? No ale do rzeczy, bo ja nie będę milczał tak jak Ty to robisz, aż temat stanie się dla mnie wygodny i odpowiem Ci od razu. Zaznaczam, że mimo użycia Twoich danych personalnych piszę to wszystko do Prezesa KK TUR, gdyż taką funkcję pełnisz.
Tomczan pisze:
Chyba jesteś całkowicie z drugiej strony obiektywu, jeżeli nie zauważasz w szeregach Członków K.K. kwintesencji ludzi, którym się coś chce.
Oj Tomaszu zauważam, ale jest ich naprawdę garstka.
Tomczan pisze:
Moja rada : kup sobie większy aparat, aby zobaczyć kwintesencję członkostwa w K.K. lub zacznij robić prawdziwe zdjęcia, które pokażą naszą kwintesencję dopingu.
I o fotografii Tomku też nie masz pojęcia, bo aby coś lepiej dojrzeć nie trzeba kupować większego aparatu. A co do fotografowania kwintesencji dopingu - będę się od teraz starać jeszcze bardziej to pokazywać wg życzenia.
Tomczan pisze:
grengo napisał/a:
Niestety początek zepsucia KK nastąpił dawno temu
Hm. Zabrzmiało to.
Jak dawno Krzysiu?? Na kogo zrzucisz tym razem winę?? Chyba nie na siebie co??
Dość dawno, ale nie na tyle aby zapomnieć, że wtedy byłem w zarządzie i stało się to pod moimi skrzydłami również. Tak więc Twoja rewelacyjna bomba, jaką pewnie miało być to pytanie okazuje się zwykłym kapiszonem.
Tomczan pisze:
No tak- dyscyplina poprzez rozdawanie biletów: temu damy a temu nie damy, tamtemu może damy a innemu damy gdy... .
A ze Statutu można było skorzystać Krzysiu. Niestety... .
Miało być bez uszczypliwości i będą tylko fakty. Tomaszu masz zerowe pojęcie o genezie KK, bo ta sytuacja miała miejsce jeszcze zanim KK się sformalizował i zarejestrował jako stowarzyszenie, więc nie mogło być mowy o statucie Tomciu, dla Ciebie niestety... Kolejny kapiszon, ale ten był zamoknięty...
Tomczan pisze:
grengo napisał/a:
Dalej już się potoczyło, bo co można komuś zrobić, jak miał (ma) karnet w kieszeni i decyzje zarządu w du..ie?
Dziwi mnie, że za swojej kadencji nic nie zrobiłeś aby sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Ależ Tomku zrobiłem, ale bez nagłaśniania i niestety tylko w przerwie pomiędzy sezonem zasadniczym a Play Off, innej możliwości nie było.
Tomczan pisze:
Gdzież ta Twoja dociekliwość "dziennikarska"???
Wtedy jeszcze o tym nie myślałem, a poza tym jestem fotoreporterem, a nie wiem czy wiesz, że to jest jedna z form dziennikarstwa.
Tomczan pisze:
Aż trzeba tutaj napisać: "... Miałeś chamie złoty róg...".
Półtora roku "rewolucjonowałeś" i co??? Co zrobiłeś ze świeżością i solidną rewolucją w K.K. ?
Kompletnie nic!!! Totalna stagnacja!!!
A teraz jesteś tak bezczelny, że potrafisz wykazać tylko to,że K.K. się stacza.
Ano nic, poza tym, że przez 9 wakacyjnych poniedziałków i jedną sobotę, gdy wszyscy wygrzewali się w słonku ja i kilku członków z zarządu (w liczbie 6) nic nie robiliśmy przyjmując zapisy nowych członków KK. Z poprzedniego zarządu masz w szeregach obecnego dwóch ludzi, którzy czynnie brali w tym udział, więc zapytaj.
Co do opinii, że KK się stacza po równi pochyłej, to nadal tak sądzę oglądając często w trakcie meczy członków zarządu w stanie wskazującym... Pytałem Cię zresztą kilkakrotnie czy my członkowie KK mamy brać przykład z członków zarządu, ale jak to z tym zarządem bywa - nie doczekałem się odpowiedzi. Ba powiem nawet więcej, że w relacji telewizyjnej z Włocławka członka zarządu w takim stanie widziała cała koszykarska Polska - chyba, że to nie %, a pomroczność jasna tak na niego działa.
Tomczan pisze:
Zauważ, że obecny Zarząd zaczął przyjmować nowych Członków
Tomku starsi od Ciebie stażem w KK jego członkowie pamiętają zarząd, który przyjmował nowych ludzi do czasu, aż się w tym wszystkim nie pogubił i na jednych listach było ich 198, a na innych nawet 230. Mam nadzieję, że Wy przyłożycie się do tego solidniej, czego bez uszczypliwości życzę. Nie zapominajcie jednak, że przyjmując nowych członków musicie zapewnić im wszystko to, co zapewnia im statut. I nie ma mowy o zrzeczeniu się ich np. do prawa do miejsca w sektorze, bo to gwarantuje im najważniejszy dokument stowarzyszenia - STATUT, a Wy jako zarząd
musicie stać na jego straży, a nie dopasowywać sytuacji do własnej wygody.
Tomczan pisze:
Aż trzeba tutaj napisać: "... Miałeś chamie złoty róg...".
Półtora roku "rewolucjonowałeś" i co??? Co zrobiłeś ze świeżością i solidną rewolucją w K.K. ?
Kompletnie nic!!! Totalna stagnacja!!!
A teraz jesteś tak bezczelny, że potrafisz wykazać tylko to,że K.K. się stacza.
Zauważ, że obecny Zarząd zaczął przyjmować nowych Członków, dla których doping w szeregach Klubu Kibica jest zaszczytem a nie tylko tzw. pokazaniem się w elicie.
Tak więc Krzysiu "... ostał Ci się jeno sznur".
Celowo zacytowałem teraz cały fragment, bo ten wstęp i zakończenie tak mnie ujęły, że aż mnie podziw bierze jaki Ty poetycki się stałeś. W regulaminach wojskowych chyba takich nie było? To taka mała dygresja w związku z wypowiedzią o aparacie.
Tomczan pisze:
To nazywa się chęć bycia razem, przynależności do grupy, a przede wszystkim LOJALNOŚĆ.
Co skutecznie i tendencyjnie starasz się zniszczyć swoim zachowaniem, wpisami itp..
Skończ Waść i wstydu sobie oszczędź.
Acha, czyli nie jest winny ten, który doprowadza do negatywnych komentarzy nt.działań swoich i zarządu, którym kieruje, ale ten który te błędy dostrzega i o nich pisze. Brawo, no nic dodać i nic ująć... No i nie mam się czego wstydzić, chyba, że Wam mam oszczędzić tego wstydu?
Tomczan pisze:
grengo napisał/a:
Tu moglibyśmy się trochę spierać, bo często jest tak, że więcej chce robić i dawać z siebie ten starszy niż młody, ale tak, to na pewno byłoby odświeżeniem. Z drugiej strony byłoby to trochę dyskryminujące tych starszych, nie sądzisz?
Ależ szlachetność!
Ale z drugiej strony trzeba sobie Krzysiu tyły zabezpieczać
O moje tyły możesz być spokojny Ty i Twój zarząd. Akurat nie myślałem o sobie, ale cóż to Twoja interpretacja.
Tomczan pisze:
No cóż.Nie jesteś prekursorem Krzysiu. Inni byli przed Tobą. Szlachetni i mądrzy.
Tylko że inni aż tak swojej szlachetności nie nagłaśniają.
Nie płacz Krzysiu. Może wreszcie coś zrobisz co nikt nie zrobił przed Tobą.
Mam nadzieję, że się wtedy pochwalisz.
Wcale nie chciałem być prekursorem. Czyżbyś sugerował moją głupotę, bo tak odbieram Twoją wypowiedź, ale cóż się dziwić, jak się nie ma czym błysnąć.
Nie płaczę Tomku, ale śmieję się bardzo głęboko, bo nie mam powodów do płaczu.
Tomczan pisze:
grengo napisał/a:
(ja swoje już wykrzyczałem)
Każdy to zauważył.
Jak krzyczałeś tak samo pstrykasz.
Jak Ty mało wiesz...aż mi Cię żal.
Tomczan pisze:
Od około półtora miesiąca proszę o to nowy zarząd
O co prosisz Krzysiu?
Czy o to aby wyjaśnić Twoje prywatne pretensje na spotkaniu K.K..
Od tego masz drogę prawną.
Na ostatnim zebraniu byłeś tak bardzo zajęty swoimi żalami,że nawet nie zwróciłeś uwagi, jak po kilku Twoich słowach Członkowie zaczęli wychodzić zniesmaczeni.
Nikogo nie interesują Twoje prywatne żale i pretensje, czy ktoś nazwał Cię złodziejem, kombinatorem, czy kimś innym, np. UFO.
Załatwiaj swoje prywatne sprawy nie mieszając w to K.K..
Czy jesteś aż tak mało inteligentny, że nie wiesz o co, czy celowo wyrwałeś tylko taki mały fragment z kontekstu zdania. Chcesz wiedzieć o co proszę? Napiszę Ci to dużymi literami, choć tego się nie praktykuje na forum:
O ZEBRANIE CZŁONKÓW KK - proszę! I nie chodzi mi o załatwianie swoich, jak to nazywasz "prywatnych" spraw, a o wyjaśnienie zarzutów, które tu na "forum publicznym" postawił mi jeden z członków obecnego zarządu, który jako najbardziej "umoczony" członek KK nie powinien dla własnego dobra tego robić. Jak to On powiedział kij ma dwa końce i ja chciałbym zobaczyć ten drugi. Jeżeli dla Ciebie publiczne pomówienia członka KK dokonane przez członka zarządu KK są moimi prywatnymi sprawami, a nie sprawami KK, to gratuluję Ci obiektywizmu.
A ludzie zaczęli wychodzić, bo Ty - wielce i miłościwie obecnie panujący wchodziłeś mi w pół zdania i oznajmiałeś, że do poruszonego przeze mnie tematu powrócimy później i jak dotychczas nie powróciliśmy w związku z czym powstała pyskówka, z której ja sam miałem ochotę wyjść, ale jako główny zainteresowany -nie mogłem.
Nadal nie rozumiesz? Zauważ, że na forum pojawiają się też głosy innych członków KK domagających się zebrania by oczyścić atmosferę, co pokazuje, że nie tylko ja chcę. MY członkowie KK chcemy, a Ty i Twój zarząd chowa głowę w piasek.
Tomczan pisze:
grengo napisał/a:
chyba, że zamierzają zarządzać KK przy pomocy tego forum i szyby u świstaka.
Czyli rozumiem, że jak byłeś Prezesem to szyba u Świstaka Ci nie przeszkadzała ale obecnie i owszem.
Ależ ona mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - pomaga, bo jest ogólnie dostępna i w dobrym położeniu i nigdy tego nie negowałem. Ba powiem więcej, dzięki tej szybie masz członka zarządu. Mnie chodzi raczej o to (czytanie ze zrozumieniem się kłania), że nie chcecie (zarząd) doprowadzić do zebrania, spotkania KK, spędu ludzi - nazywaj to sobie jak chcesz - w celu wyjaśnienia konfliktu, który przyznaj nie wpływa na pozytywną atmosferę. I postępujecie tak z tym zebraniem jak z MPKK - nie, bo nie. A gdzie Wasza dbałość o dobre imię KK, jeżeli nie zależy Wam na jak najszybszym rozwiązaniu konfliktu. Zdaję sobie sprawę, że to już jest niesmaczne, ale trudno - tak długo jak nie będzie zebrania, tak długo potrwa konflikt (przynajmniej tu na forum).
Tomczan pisze:
Rozumiem, że są wiatry z różnych stron ale Twoja flaga obraca się nawet wtedy, gdy wiatru nie ma.
Widzisz Tomku, to taki cud techniki. A na poważnie, kto mnie zna, nie musi się niczego obawiać, dlatego właśnie, że mnie zna a nie opiera swoich opinii na opowieściach.
Tomczan pisze:
Nikomu to nie jest na rękę. Zaczynasz pewne rzeczy powtarzać z uporem maniaka co może niedługo przeistoczyć się w maniactwo, potem obłęd i totalne upośledzenie. Krzysiu! Nie brnij w to. Szanuj zdrowie .
Naprawdę zaczynam się o Ciebie martwić Szanowny Kolego.
Powtarzam się z uporem maniaka, bo mam wrażenie, że piszę i piszę, a druga strona nie rozumie, co piszę, a bardzo bym chciał, by zrozumiała, bo jest to w interesie nas wszystkich (członków KK). O moje zdrówko ma kto dbać, więc spokojna głowa Tomku.
Tomczan pisze:
Wiem,że teraz będziesz starał mi się "dosrać", jak to ująłeś już w pewnym swoim poście, aby pokazać, że tylko Ty masz rację co jest dla Ciebie pewną normą.
Powiedzmy tak, że to kto z nas ma rację niech ocenią inni.
I tu widać, że śledzisz posty, bądź odpowiadasz tylko wtedy, gdy są one korzystne dla Ciebie, a tam gdzie możesz "poszaleć" nie bardzo wykazując się wiedzą merytoryczną wykazujesz się niemałym talentem do pisania stosując nawet poetyckie cytaty. Nie zabierasz jednak głosu, gdy stawiam konkretne zarzuty i podaję przykłady wskazujące na moją rację. Czyżby strach przed wstydem, na który się powołujesz? Gdybyś się trochę wysilił i cofnął o kilka stron zrozumiałbyś, że nie mam zamiaru nikomu dosrywać, co również zauważyli inni forumowicze, ale nie mogę stać obojętnie widząc totalną indolencję obecnego zarządu w stosunku do członków KK TUR. Czy "normą" jak to nazywasz jest to, że upubliczniam to co jest złe w KK i dzieje się to pod Waszym nosem i za Twoim, jako Prezesa przyzwoleniem? Jeżeli tak, to uznaj to za normę, bo nie pamiętam, aby w historii zarządów tego KK członkowie tych zarządów aż tak nie dbali o dobre imię KK, jak Wy to czynicie. Wyjątek stanowi tu jeden z członków obecnego zarządu - on się pod tym względem nie zmienił, tak czynił od zawsze. I ciekawi mnie tylko, że to On wrzucił kamyk do ogródka niezgody, a teraz milczy i chowa się jak pies z przetrąconą łapką, abym tylko nie upublicznił tego, co powiem na zebraniu.
Mimo wszystko jeszcze raz poproszę Cię Prezesie o zorganizowanie zebrania, bo ja już nie mam takich możliwości, a mam nadzieję, że przekonałem Cie iż nie jest to moja prywatna sprawa, a zwoływanie spotkań w każdym terminie jest w Waszych kompetencjach.
Pozdrawiam Cię Tomku, a co do spotkania opłatkowego czułbym się niezręcznie wśród osób, którzy sobie tego nie życzą, a najchętniej napluliby mi do barszczu.