Chuck Norris jr pisze:
problem narasta, jednak jak dotąd, nie ma mocnego...
Jakiś czas temu w kościele przy Krańcowej organizowano jakaś akcję "promocyjną" zbierania kasy. Był festyn i muzyka... tylko, że ok 21:00 ilość osób w zespole przekraczała ilość bawiących się. Warto wspomnieć, ze dźwięk roznosił się idealnie pomiędzy domkami ulic Perłowej i Szmaragdowej tak, ze aby oglądać TV musiałem zamknąć okno (a było lato). W końcu o 22:45 zadzwoniłem na policje... i się uciszyli.
Chuck Norris jr pisze:
Wysłuchałem już dwóch nabożeństw i mam dość. Chcę trochę spokoju w letnią niedzielę przy otwartym oknie.
W dzień to rzeczywiście problem, ale jak ktoś zasugerował... może wystawić się ze sprzętem i ... zaserwować im Behemota.