Pozwolę sobie swoje 3 grosze dorzucić. Byłem, widziałem i żałuję, że byłem. Tak żałośnie niechcącej wygrać drużyny już dawno nie widziałem. Jedyny el'kanguro na swoim cudownym poziomie, a pozostali dno totalne i kompletny brak woli walki. Ale nie działo się to bez przyczyny. Niestety w naszej lidze miały miejsce narodziny "nowej św. krówki" w osobie J.Turka. Jedyny faul odgwizdany za przewinienie, które nie jest Mu obce w każdej akcji obronnej: wciskanie kolana pod przeciwnika aż do utraty przez niego równowagi. Niestety ten faul został odgwizdany tylko raz, a powinien wyeliminować Turka już w II kwarcie z gry. Kolejny knot to technik na KW. Pytam za co i dlaczego nie było wcześniej faulu na KW, gdzie był blokowany przez dwie pary rąk, z których trzy z nich wylądowały na KW rękach a nie piłce i stąd reakcja Konrada, po której technik. Wiele można po dzisiejszym meczu narzekać na pracę sędziów. Ja po zobaczeniu składu sędziowskiego przed meczem znałem jego wynik ale nie znałem rozmiarów porażki. Niestety sędziowie kolejny raz pokazują, kto wygrywa mecze. Co do samej gry, to Trefl gdyby dostawał w ręce w ostatnim podaniu krzesło lub inny dziwny przedmiot, to też by trafiał. Ich skuteczność dzisiaj była na tyle wysoka, że nie pozwoliła naszym zawodnikom nawet na zbliżenie sie do nich. Trefl wygrał zasłużenie, bo niestety naszym zabrakło woli walki i chęci zwycięstwa - tak to wyglądało niestety
