Przy okazji - kolejna miejska atrakcja - Ulica Daszyńskiego z niespodzianką

Brawa dla Pitka za pomysł

Pomysł świetny - tylko, żeby nie zapomnieli gdzieś wpasować tam tablicy informacyjnej, co to za twór, aby zapobiec głosom, że ktoś spieprzył robotę - wszak nie wszyscy czytają info na portalach

Koniecznie musi być

Proszę o cierpliwość. Tam nadal trwa remont ulicy. Tablice umieszcza się na końcu

Na Reymonta, w miejscu przeorania nowej nawierzchni, na którą miasto wyłożyło kilka mln zł., również proponuję zawiesić podobną tabliczkę. Sugeruję napis:

"Uprzejmie informujemy, że tędy nie przebiega żaden równoleżnik ani południk. Zniszczenie nawierzchni na nowej drodze jest efektem nieodpowiedzialności zarządu PWiK, który nie wymienił instalacji wodnej przed remontem drogi, uznając ją za w pełni sprawną. Po niespełna miesiącu rura pękła i nikt za swoją niekompetencję nie poniósł odpowiedzialności!!!"

To taka ekscytacja "po koleżeńsku", czy naprawdę niewiele już Wam potrzeba, żeby wykazywać dziką, dziecięcą radość na widok novum, w postaci wąskiego pasa w jezdni, ułożonego z nieco innych kamieni od całej reszty??? Przeszedłem się dzisiaj wzdłuż Nysy... Śmieci w parku, gąszcz dziko rosnących krzewów, które wkrótce się zazielenią i przykryją całą urokliwość naprawdę fajnych miejsc. Brak choćby kawałka ławki na której ludzie mogliby przysiąść. Brak koszy na śmieci... A już nasz miejski amfiteatr ze szpetnymi ławkami, obskurną budowlą ze sceną i zarośniętym bajorem z tyłu to obraz nędzy, rozpaczy i przykład niechlujności władz... Gdzie jest realizacja projektu zagospodarowania miejskich terenów zielonych, o których tak wiele mówił przed laty Gronicz??? Miliony wypływają na bzdurne pomysły, ale wystarczy parę cegłówek czy inszego materiału, żeby wznosić wiwaty niemal na stojąco...

Pitek, lat temu kilka chwaliłeś się koncepcją zagospodarowania Zalewu... Wciąż mam go w komputerze... Coś z tym fantem się dzieje, czy skupiłeś się na przeforsowywaniu tak niewiele znaczących dla miasta pomysłów jak ten na Daszyńskiego i,... pozwami do sądu zgorzelczan, niezadowolonych z efektów Twoich działań???

a dlaczego niby nie? jakiś zakaz małych radości obowiązuje?

Może i masz rację - cieszmy się z kamyków na Daszyńskiego - skoro nie możemy się cieszyć z racjonalnej polityki śmieciowej, wodno-kanalizacyjnej, infrastrukturalnej, drogowej i jakichkolwiek, realnych planów przyszłościowych związanych z rozwojem miasta. Wznieśmy toast za południk, nie zważając na brudną wodę w kranach, zapyziałe parki i kłamliwą politykę informacyjną miasta (mam w zasobach kompa zapowiedzi przecudnych zmian autorstwa wiceburmistrz Czułowskiej sprzed kilku lat - niezrealizowanych, dodam), raczącą nas tłustymi kąskami w postaci hali czy tramwaju... Cieszmy się, nie bacząc na podwyżki wszelkich możliwych mediów, którymi zarządza miasto... Pal licho zapowiedzi dot. prężnego rozwoju miasta, zagospodarowania Zalewu, poprawy stanu bezpieczeństwa w mieście...
Wypijmy toast za kamienną kreskę - i przemilczmy wszelkie niedociągnięcia i niekompetencję władz - byle tylko nie podpaść... A "mieć czy być"... to przecież anachronizm...

Chwalmy Pitka,... bo choć nie potrafi zarządzać spółką, którą zarządza, przez co miasto zmuszone jest dopłacać miliony do jej funkcjonowania (znacznie więcej aniżeli za jego poprzedników), przeforsował tak przecudowny dla nas, mieszkańców, pomysł...
Chwalmy go - bo realizując mściwe plany swoich przełożonych (nie wierzę, żeby sam był do tego zdolny, bo naprawdę uważam go za świetnego gościa), pozwał do sądu jednego z bardziej prężnych, nie liczących się ze słowami krytyków obecnych władz...

A kiedy Skarb Państwa, którego własnością jest firma w której pracujesz, Szanowny Neandertalski, zniesie 13-tki i w zamian zdecyduje się na wręczenie wszystkim pracownikom nadmuchanych helem baloników, przypomnij sobie własne słowa w obronie radości z rzeczy małych...

Takie cóś znalazłem przed chwilką, bo ciekaw byłem co się "pod oknami" mi dzieje po niemieckiej stronie (teren po byłej Massie, jeśli ktoś to pamięta jeszcze).
Niestety nic nie znalazłem odnośnie tejże inwestycji, jednak natrafiłem na coś równie ciekawego -
pomysł na transgraniczną linię tramwajową wciąż żyw jest:
niemiecka treść tutaj. Zdanie być może najważniejsze z tego wszystkiego:

Co oznacza mniej więcej tyle, że nasza władza wciąż jest silnie zainteresowana pomysłem na linię tramwajową do Mojsu, a w latach 2014-20 można by pociągnąć kasę z EFRE (czymkolwiek to jest:) na ten szczytny cel.

Przypomnij sobie klimat rozmów z 2008 roku (tu masz ściągę). Wówczas kamyki na Daszyńskiego miały dla wielu, większe znaczenie.

Nie chwaliłem się, lecz jako jedyny w Zgorzelcu napisałem i wysłałem swoją propozycję zagospodarowania zalewu na konkurs ogłoszony przez UM.

Otrzymaliśmy środki na odbudowę jazu na rzece Czerwona Woda? Wpierw trzeba wyremontować „instalację”. Później będą realizowane pomysły zagospodarowania.

Piotrze - prawie codziennie jeżdżę nad Nysą od początku ścieżki w Jędrzychowicach, do jej końca przy wiadukcie - wiaty znakomicie spełniają swoją rolę - korzysta z nich bardzo wiele osób. Widziałem już grillowanie, pikniki rodzinne itp. Powiedz mi tylko kto jest odpowiedzialny za wywóz śmieci - kosze są przepełnione, śmieci są wszędzie dookoła. Nie są to odpadki podrzucane, a raczej takie typowo poimprezowe - szkło, butelki PET, worki. Częstotliwość wywozu musi być chyba częstsza.
Pozdrawiam
Piotrek

No no... pytania jak do gospodarza naszego miasta. Oswajaj się Przekorny gdybym to ja rozdawał karty w tym mieście, dostałbyś nominację na prezesa CSR przy Maratońskiej. Pod warunkiem że PGE Turów Zgorzelec grałby już w nowej hali.

Znam temat - jestem tam bardzo często. Ja bym ten stan nazwał klęską urodzaju. Przy doborze ilości koszy i ich wielkości projektant zapewne przyjął standardowe założenia dla tego typu obiektów. Chciałbym aby zwiększono ilość koszy bądź ich pojemność. Sprawę zna burmistrz ds inwestycji.

Kosze do segregacji też nie byłyby głupim pomysłem - na spacerach rodzice mogliby edukować przy okazji dzieciaki. Cieszy tak wielkie zainteresowanie ścieżkami - widać, że były potrzebne!

Zgorzelec: Powstanie prawdziwe centrum miasta z deptakiem i kafejkami

Zgorzelec: W miejscu przejścia granicznego wybudyją centrum handlowe

Literówka w tytule...

Ciekawe, kiedy się tego doczekamy - w końcu centrum miasta będzie wygladało przyzwoicie