Ernesto pisze:
Poniatowskiego czy Szopena?Jeśli ta któreś z tych ulic był "Mały Rynek"
to podaj dokładniejsza lokalizację.
Chyba,że masz na myśli to miejsce obok
kiosku naprzeciw Europy.
czemu nie mówicie od razu ;) że sie paskudnie machnałem?
Meacupla oczywiście,ze chodzi o skrzyzowanie
BRONIEWSKIEGO i Szopena.
na miejscu obecnej Tawerny Nikosa i szkoły "4".
Cytuj:
Najbardziej bawi mnie to:utwardzić,przenieśc ,zrobić,załatwić ,postawić itp.itd.
Pomożecie ?Pomożemy .Jeszcze nie każdemu zatarły się w pamięci słowa tow.Gierka.
Ale tak to już jest ,że niektórzy zyją latami kiedy to .....ludziom zyło się dostatniej.
Heheheheh utwardzić,zrobić,załatwić.
Nieslusznie cie bawi.
nie rozważamy teraz, kto, kiedy, za iler dokona tych zmian.
Gdybamy, co _można_ zrobić.
A to, co i kiedy sie UDA zrobić, i kto to będzie wykonywał, - to to- juz jest inna para kaloszy.
Z innej beczki:
Gdyby Rosjanie i Amerykanie mysleli tak jak ty teraz, to w kosmos NIGDY by nie wylecieli. Bo wszyscy przeciez wiedzą, że próżnią sie nie da oddychać.
Cytuj:
Ale nawet gdyby się udało wyrwac ten chwast to miejsce będzie stało puste tak jak plac dokłądnie obok.
Co z tego,z esprzedany jak nic się tam nie dzieje i pewnie długo nie będzie działo.A zadowlony z tej sytuacji jest chyba tylko ten lump co mieszka z stróżówce.
To, czy cos sie tam bedzie działo, zalezy tak od sprzedającego teren, jak i od kupującego.
Sprzedajacy _wpierw- musi zadbać o marketing. By cena była imponująca.
Podawałem link do stron Urzedu Marszałkowskiego, na którym zgorzelca w ofercie inwestycyjnej nie ma.
Zaś na stronie naszej zgorzelec.com, w dziale Inwestycje-Oferta, jest kilka zdań pobożnych życzeń i zapewnień. W Bolesławcu - zas mapka z wyznaczonymi działkami. Z okreslnonymi wymiarami, i miejscem.
Wracając- zaś kupujący - musi zostać obarczony przez sprzedajacego warunkami zawartymi w umowie sprzedaży, ze teren zagospodaruje w wyznaczonym terminie, i nie sklepikiem z garnkami, gdy w planie było Multikino.
Ale ja sie z pewnością nie znam na samorzadzie, i na pewno sie mylę, co mi zaraz zostanie udowodnione ;)
Gdy chce sie coś robić, z przykrościami sie trzeba liczyć.
To jako odpowiedź dla zamartwionych losem handlowców.
moim skromnym zdaniem, każdy pracujacy MUSI sie liczyć z mozliwosciami zmian. Czasami -niekorzystnymi.
Jako że moim ulubieńcem jest Pan Burmistrz Fiedorowicz,( jak mi to przypisał Marko- jako będącemu przeciw niemu w ZMOWIE) posłużę sie jego (Burmistrza)przykładem.
Był on ci swego czasu dowódcą jednostki wojskowej, tzw. 'chemików" w Zgorzelcu.
Tak, wiem. .Ale to najszczersza prawda.
Miał więc w swym 'ZARZĄDZIE" kilka setek dusz. Może ponad tysiąc? Nie znam sie.
Ale...... ale gdyby chcial sie przejmowac tym,że na poligonie podczas ćwiczeń , ten zołnierz, albo tamten sie spoci, lub ubrudzi, to mam wrażenie ze nie byłby długo dowódcą.
Współczucie jest dobre,ale nie zawsze AŻ takie.
A najpotrzebniejsze przy kołysce.
Plac obok stacji benzynowej koło Dworca kiedy został sprzedany? Kilka lat temu dobrych,nie?
I co?
Tzw. lokata kapitału to jest, jak sie wydaje.
Tak, to mogemy sprzedac całe miasto. Zwłaszcza- wcześniej,za półdarmo ( albo i ćwierć) i poczekać do końca świata.
PS. A potem- zielony ryneczek był na miejscu obecnego Centrum Sportowego :) (koło Kina Grunwald).
Tylko najstarsi mieszkańcy Zgorzelca to pamietają, i historia :)
Edit: (do bog) ;) Ale WPIERW na tym rynku koło Grunwaldu rzondziły furmanki z kartoflami.... ;) i kapustą.
A na Broniewskiego i Szopena był też _I_ plac węglowy ;)
ale to juz tylko ci z siwymi brodami mogą pamietać :)