śmiechu warte. normalnie bohater!

Myrmidon - oświeć mnie proszę - na kogo glosować, kto jest tym jedynie slusznym bez skazy i zmazy? kto nie kupuje lini kapslowania ( chyba do nabijania w butelkę...wyborców ), albo nie wpada pod stól? (nie mówiąc o dokonaniach z pogranicza krwawej jatki) jestem bardzo ciekawy Twoich typów.

no no , dosc ciekawy watek... przyznam, ze autor swa wiedza (bo na domysly i insynuacje to nie wyglada) bije na glowe wszystkie inne osoby ktore probowaly "wyciagac" lokalne brudy na swiatlo dzienne. szkoda tylko, ze zostawia nas tak "w polowie drogi", nie kontynuujac watku.... ciekaw jestem reszty....

znam paru ludzi w Zgorzelcu. Moge powiedzieć , że w tej całej układance politycznej w każdym puzzlu jest ktoś, z kim można się wstydzić iść do wyborów. I nie ma na to mocnych, żeby takich ludzi wyeliminować z możliwości startu. Jedyną możliwością jest wybranie tych, których chcemy.
A swoją drogą czy gość, który cytatami wali na każdym spotkaniu albo wymądrzający się szef rady miasta jest lepszy? Może im się wydaje, że tak............

Witam serdecznie. Wypowiadałam się kilkakrotnie na tym forum co sądzę o samorządzie i o państwie obywatelskim. Gdybym była idealistką, mogłabym mówić, że do pełnienia mandatu publicznego powinny być wybierane osoby kryształowe. Ale taki sposób myślenia możemy między bajki schować. Róznorodność postaw i wartości jest naturalną cechą każdej społeczności, dlatego wybierane są do różnych gremiów bardzo różne osoby.
Znam bardzo dobrze sytuację w lokalnej polityce, ponieważ interesuje mnie, jak żyją wokół mnie ludzie. Wiem, że można wszystko negować, wszystkich krytykować i potępiać w czambuł. Można każdemu łatki przypinać a nawet próbować ośmieszać. Ale taki sposób działania w polityce mnie osobiście nie odpowiada.
Prywatnie mogę mieć zastrzeżenia do jednych czy drugich ( a nawet czasem do samej siebie). Ale jeżeli mamy coś robić wspólnie, to jasno określamy cel i dla osiągnięcia tego celu szukamy porozumienia z ludźmi. Na forum pojawiłam się z imienia, wiele osób mnie zna, więc czuję sie zobowiązana wyjasnić .
Nigdy nie należałam do żadnej partii, z racji mojego zawodu próbowano mnie określić ( a nawet tak mnie opisano) jako " komucha". Znam osobiście ludzi z poprzedniego okresu, i mogę powiedzieć, że wielu z nich bardzo szanuję. Nie chcę jednak być utożsamiana z żadną partią. W każdej mogą znaleźć się różni ludzie, czasem o wiele gorszym działaniu niż opisywane na forum.
Więc nie jest to istotne, pod jakim szyldem występuję. Jeżeli to nie jest partia neonazistowska, to nie muszę się wstydzić szyldu.
Mogę powiedzieć jedno, że ludzie, z którymi pracowaliśmy przez 4 lata, zrobili kawał dobrej roboty. Dlatego nie będę zmieniała szyldu. Pozostanę wierna swoim wartościom. A dla mnie tą wartość od zawsze stanowi człowiek. Bez względu na jego pochodzenie.
Pozdrawiam wszystkich ciepło . Hanna I.

najwiekszy problem Zgorzelca to stagnacja. Roznoraka stagnacja. Spoleczna, gospodarcza, polityczna. Nic sie nie dzieje. Jak zadymione pomieszczenie, gdzie nie ma ruchu powietrza. Dym stoi, nie wywiewa go swieze powietrze. Az wszyscy zaczynaja sie dusic.... Zgorzelec sie tak wlasnie dusi. Wciaz te same geby, wciaz te same uklady personalne. Ile to jeszcze potrwa? Ile to miasto jeszcze wytrzyma tego drenazu i marnowania szans? ... Gdzie jest granica biedy, wciskania kitu, oklamywania i picowania? Gdzie jest granica dopuszczalnej kompromitacji?

Ktos mi kiedys powiedzial, ze najglosniej krzycza ci co nie maja nic do powiedzenia. Przekladajac to na raczkujaca kampanie wyborcza mozna ujrzec prawdziwe oblicze wladzy....

Szkoda, ze niewielu pochyla sie z refleksja nad tym w czym uczestnicza. Bo najtrudniej jest sobie uswiadomic tragizm sytuacji. Najtrudniej jest pozwolic faktom mowic.... Tu zbyt mocno dziala mechanizm wypierania a zbyt latwo ulega sie perfidnej i zorganizowanej manipulacji. A narzedzia tejze manipulacji niestety funkcjonuja swietnie... I dlatego boje sie tych wyborow, bo obawiam sie, ze "towarzystwo" znow umiejetnie wlezie na stolki... Dzieki temu, ze ludzie porzucaja chec myslenia, analizowania, obserwowania. To wymaga chyba zbyt duzo wysilku. Latwiej jest otworzyc sie na "gotowce", czekac na papke medialna, bo tam jest podane wszystko na talerzu. Kto dobry a kto zly. Co biale a co czarne. FAKTY IM NIE PRZESZKADZAJA. Dopoki media beda urabiac ludzka mentalnosc, dopoty nic sie nie zmieni.... Niestety.

LUDZIE, CHCIEJCIE MYSLEC!!!! SAMI!!!

Bardzo mi sie podoba to, co napisałeś. "Zacznijcie ludzie myśleć". Myśleć globalnie, a działać tu, na miejscu. Działać, to nie koniecznie znaczy tworzyć coś nowego. To w tym, co juz jest tworzyć nową jakość. Po co mnie tworzyć nowe stowarzyszenie i komitety wyborcze ? Zawsze mogę przyjść do tych, którzy coś robią i z nimi coś zrobić, pokazać , ze mozna inaczej spojrzeć na problem i po nowemu go rozwiązywać. Zachęcic ludzi do nowego sposobu myślenia. Bo przecież ludzie są ci sami.Kiedyś o tym pisałam na forum.
Miałam teraz niewątpliwą przyjemność spotkać sie w Warszawie z ludźmi, którzy zupełnie z innej perspektywy patrzą na to, co dzieje się w społecznościach lokalnych. Co i jak robimy.
Z inicjatywy miedzynarodowej zrodził się pomysł, żeby nagradzać kobiety, które mają wpływ na budowę społeczeństwa obywatelskiego. Dla tych kobiet, które " zmieniają świat na lepszy" w Warszawie posadzono piękną akację. Jestem zwyciężczycią z Dolnego Śląska i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Bo to oznacza, że w Zgorzelcu coś fajnego się dzieje, co ludzie z zewnątrz dostrzegają. Że taka praca ( mogę powiedzieć, że naprawdę ciężka) ma właśnie wpływ na budowę społeczeństwa obywatelskiego. Akacja, którą posadziliśmy w Warszawie i ta, którą posadzimy we Wrocławiu ( mam nadzieję, że fajni ludzie ze mną pojadą, zaproszę Was), zakwitnie ponownie pieknymi, rózowymi kwiatami. I jestem przekonana, że wielu ludzi ze Zgorzelca będzie mogło czuć, że mieli swój udział w tym, że właśnie mieszkanka Zgorzelca spośród kobiet całego wojewódzwtwa została wybrana.Bo razem ze mną coś robią, pomagają mi ciagnąć ten ciężki wóz. To znaczy, że coś mozna zrobić. I nie patrzyć na żadne układy, tylko z determinacją podejmować działania. Ja należę do ludzi, którzy przede wszystkim coś robią . A tez nie lubię, jak mi ktoś " kit wciska" . Pozdrawiam i życzę pięknego dnia wszystkim H.I

przepraszam, ale to jest dla mnie typowe biadolenie mieszkańca, który nie zada sobie trudu, żeby coś zrobić. malo tego - nie zada sobie trudu, żeby się zainteresować, czy się coś faktycznie dzieje w jego mieście. jeśli listonosz nie przyniesie ulotki o imprezie, taki mieszkaniec jest przekonany o zupenlym braku wszystkiego.

w wrześniu można bylo uczestniczyć w nastepujących imprezach:
http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d=413&

to nie są wszystkie. ale nawet jeśli by byly, to moim zdaniem jak na taką malą mieścinę jak nasza, to calkiem sporo. ale jakże wygodnie jest się wpisać w ten nurt ogólnego biadolenia, ubolewania i przekonania o bezsensowności wyborów. to takie powszechne i oklepane, że aż sie tego czytać nie chce.

zamiast pomstować idź oddaj glos. i namów kolegów. wlodarze są tacy, jakich sami wybierzemy, a nie jakich sobie zażyczymy zostając w domu. trochę wlasnej inicjatywy. [/b]

Ma

Na czym polega ten problem? Cytat musi być otwarty a potem zamknięty, to proste. Wszystko jest tutaj:

http://zgorzelec.info/forum/faq.php?mode=bbcode#4

Pogadamy sobie,namieszamy krwi a i tak bedzie jak było.

zgadzam się , w ostatnim okresie imprez jest pod dostatkiem, jak, nie przymierzając :wink: , pewnych plakatów na mieście.

Na poważnie: moim zdaniem w mieście szwankuje informacja. Przy wszystkich istniejących kanałach: TVK Tomków, Komsat, Punkcie Informacji Turystycznej, portalu zgorzelec.info, lokalnej prasie, słupach ogłoszeniowych i okazjonalnych przedwyborczych gazetkach: to wszystko za mało albo to wszystko nieefektywne.
No, albo: zainteresowanie, zdefiniowane przez neandertalskiego jest bliskie zeru. Co więc w tym wypadku należałoby robić :
Albo poczekać /czas jest najlepszym lekarzem/, albo stworzyć program działania w kierunku przyspieszenia zmian i go wdrożyć.
Tyle moich mądrości

do mieszczucha widze, że nie tak wyraziłam swoją myśl. Nie miałam na mysli pochodzenia w dokładnym tego słowa znaczeniu, a bardziej chodziło mi o to, skad człowiek przychodzi. A wiem, że z różnych sytuacji życiowych.
Dlatego nie potępiam ludzi, którzy kiedyś zbłądzili tylko za ten sam fakt. Każdemu mogą różne sytuacje w życiu się przytrafić. Ale żeby było jasne, nie jestem bezgranicznie tolerancyjna. Tolerancja ma też swoje granice, których nie przekraczam.
Nie chcę wypowiadać się na temat konkretnych osób. Mogę jedynie wypowiadać się na temat obecnych postaw. To jest mi bliższe.
Powiem jedno, ze zdarza się, iż ludzie z pięknych gabinetów, w nieskazitelnie czystych koszulach , potrafią swoimi postawami zrobić człowiekowi wiele złego. Pozdrawiam i zycze miłego popołudnia H.I

kobieto,masz rację. Ja trochę interesuje sie sportem, ale jak widze czasem tych " eleganckich" zgorzeleckich vip-ów , a jak na kolejnym spotkaniu działkowców starosta startuje z cytatami, to mi sie wszystko wywraca.
Kiedyś na imprezie sportowej dziecko dostało puchar, ale trzeba było go zabrać , żeby wręczyć wtedy, kiedy bedzie rzecznik prasowy. normalne jaja

M.

Nie bronię na tym forum konkretnej osoby. Chce jednak powiedzieć jasno, całkowicie niezaleznie od sprawy A.P. Wśród ludzi w samorządach zdarzają się tacy, którzy z podjeciem konkretnej decyzji czekają do ostatniego momentu, żebyś już nie miał możliwości wyboru. Pokazuja tym swoja siłę, ale jednocześnie tchórzostwo i małość. Ale o sobie maja wysokie mniemanie.Znam dobrze przykład takiej postawy. Dlatego, co ktoś zrobił kiedyś - to jedno, musi się z tego rozliczyć i sam zmierzyć się z tym problemem sam. Ale jeżeli osoba w majestacie prawa próbuje niszczyć innych, to dla mnie sprawa budząca nawiększą pogardę. Bez względu na to, czy będzie mówiła złotymi słowami, czy po prostu walnie jak .....
I tyle.
A jesli o błądzenie chodzi - błądzić jest rzeczą ludzką. Sama popełniam wiele błędów, ale mądrzy ludzie potrafia mi wybaczyć. Pozdrawiam Ciebie, Mieszczuchu i wszystkich forumowiczów. H.I