Zubek, o kulturze Wschodu i Zachodu to było ogólne stwierdzenie, a jak chcesz wchodzić w szczegóły, to zawsze będziesz w stanie udowodnić, że i tam i tu są podobni ludzie. Tylko, że u nas jest ich więcej, a u nich - mniej. U nas do takich 'pierdół' jak sprzątanie przykłada się mniejszą wagę /patrząc statystycznie oczywiście/, mniej się uczula na to dzieci, mniej daje przykładu własnym postępowaniem. Bo my som stworzone do Wielkich Spraw
tak oni, jak i my tak robimy /oczywiście nie wszyscy.../, tylko powiedz mi, dlaczego oni wywalają śmieci u nas, a nie u siebie, my także u nas?

zdjęcie poniżej zrobione tydzień temu w samym centrum Niemiec, (do najbliższej granicy jakieś 500 km.) w samym środku lasu, w poniedziałek jechałem tamtędy ponownie i śmieci nie było... zniknęły... rozpuściły się

znikniecie śmieci to jeno a kary za wysypanie to drugie. 100% zgody z zubkiem.

Zaledwie kilka godzin potrzebowali pracownicy służb porządkowych, aby doprowadzić do porządku teren Zalewu Czerwona Woda i najbliższych okolic. Na całej długości asfaltu począwszy od wjazdu odsłonięto całą powierzchnię ciemnej masy, wykoszono pobocza i przeszkadzające krzewy. W lasku niedaleko nowego placu zabaw także usunięto organiczne szczątki roślin i oczyszczono pobocze. Rowery, hulajnogi i wszystko z większymi kółkami może spokojnie poruszać się po nawierzchni, natomiast rolkarze powinni zaczekać jeszcze do momentu, aż zalegająca ziemia wyschnie i służby porządkowe ponownie będą mogły zamieść teren. W chwili wykonywania zdjęć, a więc około godziny 13:00 w niektórych miejscach znajdował się jeszcze piasek naniesiony podczas deszczu, dlatego być może kiedy wszystko zostanie zakończone nie będzie się do czego "doczepić".

skoro temat wraca, to przypomnę conieco:
http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.p ... sc&start=0

co do zaśmiecania polskich przygranicznych lasów, zapytam: kto pilnuje ich czystości? /mam na myśli skuteczne i notoryczne pilnowanie/, bo mnie się wydaje, że nikt. Oprócz pojedynczych głosów oburzenia społecznego na ich stan czystości, nie słyszałem, aby złapano jakiegoś Niemca /Polaka/ i zrobiono pokazówkę.
Czy ktoś słyszał?, bo ja nie.

A ja mam pytanie: Kto odpowiada za czyszczenie kanalizacji burzowej (wpustów ulicznych) w mieście?
Dziś szedłem chodnikiem od Przedmieścia Nyskiego w stronę ulicy Kościuszki iwzdłuż Daszyńskiego (bliżej Nysy). Po deszczu obok Etny na jezdni powstała całkiem spora kałuża, bo wpust uliczny jest całkowicie niedrożny. Dobrze, że przy krawędzi jezdni stoją autka, które akurat w tym przypadku ochronią przechodniów przed ochlapaniem wodą .

nie odpowiem precyzyjnie, wydaje mi się, że spółka NYSA, ale podobno brak pieniędzy na czyszczenie studzienek za duża technika jak na niektórych, wystarczyłyby im zwyczajne rynsztoki cofamy się

Dziś zaczerpnąłem języka u źródła tzn. w UM. Otóż czyszczenie studzienek kanalizacji burzowej na drogach miejskich zostało zlecone firmie "GROT".
Pani w UM przyjęła moje zgłosznie i zobowiązała się przkazać informację do firmy (pomimo faktu, że pracownik odpowiedzialny za drogi miejskie przebywa na urlopie). Tak więc tak jak powinno być: szybko, sprawnie i pozytywnie .
PS.
Obym nie zapeszył tymi podskokami .



Coś mi się zdaje, że Prezes MPGK po wizycie na Spotkaniu Forumowiczów w maju br. częściej zagląda na Forum ZINFO
No i wyciąga wnioski z tych 'wizyt czytelniczych' (oby tak dalej).
Myślę, że skoro informacje o 'drobnych niedociągnięciach w porządkach' docierają do właściwych (odpowiednich) osób to możemy pomóc Panu Szymańskiemu w jego pracy i zgłaszać pewne sytuacje na FORUM.

Dlaczego dyskutujemy nad czystoscia Gorlitz. Generalnie trzeba stwierdzi c ,iz to miasto jest czyste i schludne i chetnie udajemy sie tam na spacery.
Nasze miasto jest brudne i nie ulega to zadnych watpliwosci. Jest zaniedbane i nie widac w nim gospodarza. Niejednokrotnie to co jeszcze jakos wyglada zostaje zepsute.Przykladem moze byc ulica Prusa i podciete, zniszczone i tak brzydko wygladajace garaze. Ulica ta wyglada brzydko i niechlujnie . Chwala tym ,ktorzy zrobili na tej ulicy zatoczke i poszerzyli chodnik, ale nie mozna niszczyc cudzej wlasnosci. Garaze stanowia wlasnosc mieszkancow i jezeli stan tej wlasnosci zostal naruszony to nalezy ja doprowadzic do stanu pierwotnego. Niestety burmistrz o tym zapomnial. Byc moze jeszcze prace nie zostaly zakonczone i firma ktora uszkodzila mury garazy naprawi szkody. Dziwne i zasatanawiające jest ,iz caly remont ulicy Prusa zaczal sie w momencie kiedy ktos zakupil jeden z budynkow znajdujacych sie po przeciwnej stronie garazy. Nie wiadomo co to bedzie za inwestycja , albowiem omijajac prawo budowlane , wlasciciel nie umiescil tam tablicy informacyjnej.Byc moze osoby tam inwestujacej nie obowiazuje prawo , a odpowiedzialne za to sluzby "nie patrza w tamta strone".

no to się przypominam panie prezesie Sz.

Sprzątnięto w 50%

PZN, MPGK i inne firmy, które obsługują miasto w zakresie porządku wzięły się do pracy. Dzięki temu to, co przez długi czas nie mogło zostać załatwione w mgnieniu oka zostało uprzątnięte. Stare ławki i betonowe elementy z wystającymi metalowymi prętami przy ul. Konarskiego, zaniedbany śmietnik przed blokiem oraz teren przy Zalewie Czerwona woda - te trzy miejsca zostały uprzątnięte na medal. Niestety teren przy torach kolejowych przy ul. Zamiejsko Lubańskiej oraz tuż za schodami na skarpie przy ul. Kościuszki nadal straszy. Dodatkowo przy bloku (ul. Konarskiego), gdzie akurat trwa remont wysypano gruz i inne odpadki pochodzące z trwającego remontu. W tym przypadku Straż Miejska zareagowała zaraz po zgłoszeniu sprawy i obecnie wykonana jest już dokumentacja fotograficzna, która trafi rano na biurko komendanta.

Poniżej zdjęcia "przed" i "po"

A "moje" schodki wciąż brudne :/

u mnie też nie zamiecione

zaraz ktoś powie: weźcie się i posprzątajcie/zamiećcie

A u mnie czysto - wstałem 10 min wczesniej !

Skarpę pod Kruczym Folwarkiem, naprzeciwko mojego przyszłego miejsca zamieszkania wysprzątaliśmy w miarę możliwości jakiś czas temu z kolegą sąsiadem. A tam gdzie 3 działki do sprzedania teraz stoją ("boisko" za siatką) raczej sprzątał nie będę, bo rąk nie starczy i czasu.

Wrociłam własnie ze spaceru po Przedmieściu Nyskim . Przykrość . Wokoł studzienki bałagan i brud. Trochę lepiej wokół obeliska , po drugiej stronie. To zrozumiałe majac na uwadze ostatnie uroczystości. Im dalej ulicą w kierunku Staromiejskiej tym gorzej.Ta wizytowka naszego miasta pozostawia wiele do zyczenia. Znaki dogowe rowniez stoja bo stoja, ale kierowcy ich absolutnie nie respektują. Samochody jadą przez cała ulice Daszyńskiego. Mijaja znaki zakazu na wysokości Staromiejskiej i jada dalej.Tylko jeden samochód ,na znakach rejestracyjnych niemieckich ,zawocił i pojechał na ul.Wrocławską , która przyjechał.Szkoda,ze słuzby odpowiedzialne za porzadek w naszym mieście nie wykonują właściwie swoich obowiązków.