dokładnie tak, jak mówisz. wówczas uniknęłoby się takich kuriozalnych sytuacji, kiedy jakikolwiek podmiot ( bez względu na swoje zasługi), dopominałby się pieniędzy, które z żadnego powodu mu się nie należą, a z drugiej strony budowałoby się dialog władze- mieszkańcy, oparty na zrozumieniu i odpowiedzialności za podejmowane decyzje

Nie podejmując dalszej polemiki w tym temacie w pełni zgadzam się z wypowiedzią radnego I.Aniszkiewicza na sesji Rady Miasta w dniu 17.VI.2008 r. Nadal stoję na stanowisku, że nie konieczności podejmowania decyzji o uchyleniu uchwał, dot. DNI ZGORZELCA i FESTIWALU PIOSENKI GRECKIEJ. Jest oczywiste, że Rada Miasta miało prawo uchylić te uchwały, ale czy była taka potrzeba? Wg mnie nie było takiej konieczności. Autorzy projektów uchwał nie podali rzeczywistych powodów jakie skłoniły ich do takiej decyzji, a próba prawnego uzasadnienia jest wg mnie nie do przyjęcia. To tyle w tej sprawie. Pozdrawiam

nigdy nie byłem na żadnej sesji rady, ale wydaje mi się, że najpierw uchwała była omawiana na komisjach i tam powinno się argumentować. sesja daje oczywiście możliwość wypowiedzi, ale, jak mówią, czasami wcześniej znany jest wynik głosowania.
tak czy inaczej wydaje mi się, że tym działaniem rada miasta dała plamę

Wypowiedź radnego I.Aniszkiewicza i innych radnych jest zamieszczona w protokole z sesji
/ ja, także nie uczestniczę w sesjach/.

dzięki za informację, ale zauważ, że tam nie ma protokołu z dyskusji na komisjach, a właśnie tam prawdopodobnie można by znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak naprawdę podjęto uchwałę. wtedy byłoby to przejrzyste. bo chyba taka jest procedura inicjatywa-komisja-sesja.
uważam, że to naprawdę bezsensowne, żeby władze zajmowały się burzeniem zamiast ewentualnym poprawianiem.
i tak przy okazji festiwalu weszliśmy na temat polityki. kiedyś myślałem, że kultura, sport i jeszcze parę innych dziedzin to nie jest polityka. a teraz widzę, jaki to wszystko ma związek i jak np. poprzez tego typu imprezy jedni zbijają inni niszczą swój kapitał polityczny. to bezpośrednio nie jest tematem tego wątku, ale na koniec naszła mnie taka refleksja.

Witam
Pisałem już, że przed rozpoczęciem awantury i po moich dwóch konferencjach żadna komisja tym się nie zajęła.No bo uważano że jeśli burmistrz i jego koalicjanci tego festiwalu nie chcą to poco dyskutować i tracić czas.Decyzja zapadła wcześniej i gdzie indziej.
Na jednej z sesji przewodniczący komisji kultury powiedział że oni znają ten temat z mediów i dlatego go nie podejmowali.To jest właśnie skandaliczne.Ciekaw jestem czy ten sam przewodniczący zrobił już rachunki co do wydatkowania środków na tegoroczne imprezy masowe.
Jeśli chodzi o politykę to właśnie ja zostałem wytypowany i jestem tym męczennikiem.
Ale na serio uderzono w bardzo drastyczny temat "festiwal' i "Nikos" ale nikt nie przewidział że ja z martwych wstaje.
Nikos

...

mimo całej życzliwości do tej imprezy, nie skomentuję wypowiedzi nikosa

Witam
Za każdym razem kiedy chcecie mieć odpowiedz na zadawane pytania,na które staram się merytorycznie odpowiadać, nie ma praktycznie odzewu.
Nikt nie słucha tego co ja mówię?
Czy to nie dociera?
A może moje odpowiedzi pokazują całą niewygodną prawdę.
Nikos

Nikos - zejdź chłopie z tych swoich gwiazd na ziemię... bo zaczynasz ocierać się o paranoje...

nie sądzę, żeby forumowicze byli uprawnionymi do odpowiedzi na twoje pytania. wiele pytań innych też pozostało bez odpowiedzi.
tak jak ja to widzę, nie ma nigdzie jasnej odpowiedzi, dlaczego powstała inicjatywa likwidacji festiwalu, jakimi argumentami kierowały się osoby, które głosowały za likwidacją go, nie wprowadzając jednocześnie nowej dotyczącej festiwalu greckiego - a nie wielu kultur.

jednak muszę z przykrością dla ciebie powiedzieć, że masz w tym swój udział, że festiwal wywołał tyle kontrowersji. uchwała miasta obliguje konkretne służby burmistrza do jej realizacji. to jedno. ty natomiast w żaden sposób tą uchwałą nie byłeś powołany do jej realizacji, a tobie się wydaje, że to właśnie ty jesteś od festiwalu. jako podmiot prywatny możesz robić, co chcesz. znak miasta, który ma twoja firma, dotyczy innej imprezy. i chociaż widzę, że niektórzy próbują te dwie imprezy łączyć, to formalnie tak nie jest. to, że ty coś chciałeś, coś mówiłeś, to za mało. fakt pozostanie faktem - to zupełnie dwie inne imprezy!

z mojego punktu widzenia to jest tak, jak wielokrotnie mówiłem: miasto festiwal powinno robić, bo jest on potrzebny ludziom, a ciebie może zaprosić, ale nie musi.

Ja zgadzam się z twoja wypowiedzią. Rada Miasta dała plamę. Szum na temat festiwalu był bardzo duży już od początku roku. Unieważnienie uchwały z powodu podstawy prawnej jest bzdurne i nielogiczne. Jednak Radę Miasta wciągnięto w prywatną wojnę BM z Nikosem. Autorem takiego działania był podejmujący inicjatywę uchwałodawcza czyli BM.

Dodatkowo przedstawiam wam zapisy pochodzące z ustawy o samorządzie gminnym.

Art. 94. (127) 1. Nie stwierdza się nieważności uchwały lub zarządzenia organu gminy po upływie jednego roku od dnia ich podjęcia, chyba że uchybiono obowiązkowi przedłożenia uchwały lub zarządzenia w terminie określonym w art. 90 ust. 1, albo jeżeli są one aktem prawa miejscowego.
i dla jasności
Art. 90. (120) 1. Wójt obowiązany jest do przedłożenia wojewodzie uchwał rady gminy w ciągu 7 dni od dnia ich podjęcia. Akty ustanawiające przepisy porządkowe wójt przekazuje w ciągu 2 dni od ich ustanowienia.

Rada oczywiście mogła unieważnić uchwalę tylko po co skoro sam nadzór już nie miał takich kompetencji. Swoją droga przyjmując taki tok rozumowania, jak podejmujący inicjatywę uchwałodawczą, to pewnie należało by uchylić kilka tysięcy uchwał samorządowych.

a.

za wikipedią (bo to najszybsze źródło)

Olbrzymia większość członków PRON należała do tej organizacji nawet o tym nie wiedząc, gdyż były do niej przyjmowane nie tyle osoby fizyczne, co całe organizacje, zazwyczaj bez informowania o tym fakcie szeregowych członków tych organizacji. Wiele osób należało do PRON "wielokrotnie", na skutek należenia do kilku organizacji-członków PRON, na skutek czego PRON miała formalnie więcej członków niż wszystkich obywateli Polski. Do PRON należały w zasadzie niemal wszystkie większe organizacje społeczne legalnie działające w latach 1983-1989, począwszy od wszystkich partii politycznych, przez związki zawodowe (OPZZ), organizacje młodzieżowe (m.in. ZHP i TPD), Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald aż po organizacje sportowe i hobbystyczne. Zaraz po zakończeniu stanu wojennego, reaktywowanie organizacji, których działalność była w czasie stanu zawieszona, była obłożona nieformalnym wymogiem zgłoszenia akcesu do PRON, a przynajmniej znacznie tę reaktywację przyspieszała.

MOKONy zostały w lipcu 1982 wcielone w PRONy. Mieszczuch powiem Ci szczerze, że te uszczypliwe uwagi to raczej niskich lotów są... O całej ówczesnej sytuacji najlepiej mówi żart z tamtego okresu: Zdziwiły się OKON-ie, że PRON-cie wyrosło WRON-ie.

Marko Nikos sam rozpętał burzę, Z tego co napisał on sam, a dokładnie:


wynika, że przez 9 lat funkcjonował bez podstawy prawnej w formie uchwały. Teraz nagle Nikos krzyczy o likwidacji festiwalu bo uchylono uchwałę. Podkreślam, że przez 9 lat impreza funkcjonowała pod całkowicie inną nazwą, niezgodną z uchwałą. Uchwała została uchylona bo powiedzmy sobie szczerze i otwarcie stała się narzędziem szantażu.

Marko, piszesz o prywatnej wojnie. Prywatna jest z całą pewnością. Z tym, że wojuje się zawszeo coś , a nie dla samego wojowania. Pieniądze, wpływy to jest za co niektórzy chcą walczyć i umierać. W tej konkretnej sytuacji wskaż mi proszę co zyskano uchylając uchwałę. Konkretna i wymierna korzyść, coś za co warto walczyć...

...a może by tak jakiś festiwal muzyki marszowej, bądź dętej, widziałem takie formy w Czechach, zawsze to coś innego i ma swoich wielbicieli