Praktycznie jest po wszystkim. Tylko pozamiatac jeszcze trzeba...
2 razy po -30pkt, to nie jest przypadek. Po prostu nie pasujemy do tych rozgrywek z tym skladem. To nie jest ten poziom.
Moze czas "odbrazowic" nieco osobe Filipovskiego, bo ostatnimi czasy jakies 80% z nas wypowiadalo jego imie kleczac.... Postawilismy mu za zycia pomnik z brazu i spizu, a tu okazuje sie, ze pomylka goni pomylke.
W mistrza nie wierze. To nie jest zespol do walki o tytul, o wygraniu tego tytulu nie wspominajac. W serii play-off ta zgraja streetballerow posypie sie jak domek z kart. Oni po prostu nie wiedza po co tu sa i sa chyba zaskoczeni poziomem rozgrywek w Europie, w POlsce. To jakis koszmar....
Organizacja gry u nas praktycznie nie istnieje - a to zawsze jest w glownej mierze wina trenera. Bez rozgrywajacego nie ma zadnego wyniku w sportach zespolowych. Nie wiem co ubzdural sobie Filipovski sciagajac Copelanda i Baileya, ale oni do piet nie dorastaja Rodrigo. Obaj , razem wzieci i za doplata.
Kilka osob pisze, ze "dotra sie" itp. Panie i panowie - zeby ktos sie dotarl, zeby sie czegos nauczyl, to w tym kims musi byc jakis (najlepiej duzy) potencjal. Tu i teraz u polowy z tych ludzi noszacych koszulki Turowa ja potencjalu nie dostrzegam...
Wystarczy popatrzec co robili z nami wczoraj ci 20letni Serbowie... To jest ta "subtelna" roznica - to jest istota sprawy. Roznica potencjalow i umiejetnosci trenera do wykorzystania tych potencjalow....
Powiem wprost - moim zdaniem - Filipovski sie skompromitowal - gdy musial zbudowac sklad od podstaw, pogubil sie, dobral ludzi ktorzy w ogole nie pasuje do siebie nawzajem, ale i do poziomu, na ktorym maja wystepowac. Mial wolna reke, naprawde duzo pieniedzy - nie tylko jak na polskie warunki, a to co "zmajstrowal" okazalo sie mizerne i liche. Gora urodzila mysz.... Z duzej chmury maly deszcz.
Jestem laikiem, nie zajmuje sie zawodowo sportem, nie skonczylem AWF, nie mam specjalizacji trenerskiej, nie spedzilem polowy zycia jako asystent trenerow, ale co nieco wiem o koszykowce, bo od dziecka klepie pilke po roznych podworkach i halach, od 20 lat z pasja i wypiekami na twarzy sledze koszykowke na wszelkich tv. I jak dla mnie - tego wlasnie laika - to juz na "dzien dobry" czesc ludzi noszacych koszulki Turowa (celowo nie uzywam slowa "zespol" , bo nie mamy zespolu, monolitu) byla pomylka.
Copeland - skrzat 175cm, slaby fizycznie, bez zmyslu do gry, bez umiejetnosci "napedzania partnerow", bez jakichkolwiek umiejetnosci obronnych, bez agresywnosci, bez pasji, bez zmiany tempa gry, bez glowy...
Bailey - bez umiejetnosci "napedzania partnerow", bez agresywnosci, bez pasji, bez zmiany tempa gry, bez glowy... Bez charakteru...? To mial byc lider?????
Harris - fatalna praca nog, nie nadaza w obronie, zle pracuje nogami przy rzucie, dziwna technika rzutu (pilka z rotacja skosna, do tego wysokim lobem). Brak umiejetnosci penetracji - chyba ze w seksie, o czym nie wiem....Ktos kto go okreslil mianem "nastepcy Kelatiego" musial miec specyficzne poczucie humoru.
Radonjic - rzut (czasem celny) i dluuugo dluuugo nic. Nie lepiej bylo Wafla sciagnac z Gornika? Przynajmniej nasz czlowiek...
A poza tym - czy gra u nas ktos pod koszem? Czy Filipovski dostrzega taka mozliwosc rozgrywania ataku? chyba nie.... a szkoda.
na koniec tego mojego uzewnetrznionego żalu, musze pochwalic Damira. Szkoda, ze mamy go tylko jednego...

A wczoraj jak to Chorwat, dal z siebie wszystko przeciwko Serbom. Nie dziwota - to tak jakby ktos z nas gral przeciw ruskim czy niemcom... Kazdy kto ma honor, wypruwalby flaki...
ciekawe czy kogos zwolnia....