neandertalski pisze:
można oczywiście kiedy podejrzewasz benzynową zmowę cenową zakładać własną stację paliw, kiedy podejrzewasz zmowę farbową - wytwórnię farb, kiedy podejrzewasz zmowę motoryzacyjną - fabrykę samochodów, przy zmowie serowej mleczarnię itd. - tylko że trochę chyba życia by zabrakło na te wszystkie sprawy, które należałoby wziać we własne ręce.
Wiesz to tak samo dobrze jak ja, że w blokach czeka setka młodych ludzi, którzy chcą rozkręcić "jakiś" biznes. Jeśli znajdą (
oni - nie ja ani Ty) niszę, dziurę lub okazję to startują szybciej niż Ty zdążysz mrugnąć by ją wypełnić. Najlepsze co mogło by ich spotkać to to by im nikt nie przeszkadzał.
A państwo? Państwo... cóż, wezmę kilka Twoich cytatów:
neandertalski pisze:
instytucja państwa która (...) mogłaby nas po prostu w takich sprawach wyręczyć.
???
neandertalski pisze:
to nie politycy mieszają w rynku, tylko rynek w polityce.
to takie sprzężenie zwrotne
neandertalski pisze:
firma (...) posyłała miliony dolarów zarówno republikanom jak i demokratom, trzymając rękę na pulsie.
neandertalski pisze:
wzięli go po to aby móc wpływać poprzez jego znajomości na politków
To wszystko prawda, ale jest możliwe
TYLKO i WYŁĄCZNIE wówczas gdy politycy mają
DUŻĄ WŁADZĘ. Zejdę do lokalnego rynku, by nie męczyć tych biednych Amerykanów. Gdyby nie było (oczywiście hipotetycznie

) CSR, PZN, MPGK, PCPR czy darmowego internetu to biznes miałby słaby interes by zajmować się polityką - a jak jest? - poczytaj forum z ww. tematami
neandertalski pisze:
co do tego mieszania się polityków, to akurat Ty powielasz bzdurne bajeczki.
tutaj to akurat sobie zaprzeczyłeś. Patrz tekst powyżej.
Ale jeśli chcesz kogoś konkretniejszego to oglądnij ten materiał video - zwłaszcza od 5:20 ale polecam całość czyli 22 minuty:
http://www.interia.tv/informacje/biznes,,,,1307602